wtorek, 22 listopada 2011

Picie win w Polsce

Autor: ARReflectionWP


Ogromnie zagmatwaną umiejętnością, reprezentatywną przeważnie dla krajów, w których wino jest głównym trunkiem, jest degustacja win. Wymaga ona dużej wrażliwości, zwłaszcza posiadania wiedzy w kwestii odmiennych gatunków, szczepów gron, strategii sporządzania, itp. W naszym kraju tego typu tradycja zawitały już dość dawno temu w związku z tym możemy odnotować spotęgowanie zainteresowania winem zarówno w tym rozmiarze. Przy niewielkiej ilości praktyki można posiąść tę umiejętność, jakieś jej zasadnicze postępowania i móc w związku z tym poszaleć wśród przyjaciół. Pod spodem postaram się zaprezentować istotne rady dotyczące degustacji wina. Rozlewamy trunek do około 1/3 naczynia. Po pierwsze oczywiście kierujemy uwagę na to, czy nawierzchnia jest lśniąca, wino klarowne. W szkle nie powinny się usytuować żadne brud. Po pewnym czasie wart podkreślenia jest czyn, zamieszanie maleńko naczyniem, aby dostrzec, w jaki sposób wino urządza się na ścianach. Co podstawowego wypada znać o odcieniach wina? Wino jasno czerwone czy też też purpurowe to wino bardzo młode; wiśniowe przeznacza się już do spożycia. Jeżeli tymczasem znajdą się już brunatne połyski wino jest gotowe. Bardzo ciemne, brunatne tymczasem to wino wysokie, dojrzałe, o ile rzecz jasna było przeznaczone do długiego czasu dochodzenia. Kolor przejrzysty, niezwykle jasny uwidocznia wino początkujące. Lekko zielony kolor oznacza wysoką kwasowatość, kolejno jasno żółty symbolizuje wino w ostatecznej fazie dojrzałości, a ciemno żółty wino starsze. Z pewnością o wiele większą ilość czasu zaprząta przyswojenie wiedzy odnośnie rozróżnienia lokalnego indywidualnych win, a także szczepów winogron. Wypada mieć pojęcie czym charakteryzują się wina węgierskie, wina hiszpańskie. Na domiar tego także wszelka odrębna winnica w każdym regionie ma własne reprezentatywne przymioty, które wpływają na stan wina.

niedziela, 13 listopada 2011

Wina wytrawne - szlachetny napój i ochrona zdrowia

Szlachetny napój jakim jest wino ma należyty wpływ na zdrowie wszelkiego człowieka, oczywiście jeżeli będzie użytkowany z głową. Picie wina może zaradzić zawałowi serca, chorobie wieńcowej a także stanowi świetny afrodyzjak. Są zatem wina wytrawne użytkowane w profilaktyce schorzeń układu sercowo-naczyniowego. Specjalistyczne badania nad działaniem wina zaświadczyły nadto jego należyte oddziaływanie przeciwko nowotworom. Zawarty w winie antyoksydant pozwoli na hamowanie rozwoju komórek rakowych. Wiele ludzi w związku z tym wybiera wino wytrawne jako dopełnienie swoich posiłków. Jeżeli albowiem posiłek jest bogaty w tłuszcze, to czynniki zawarte w trunku pozwolą na zmniejszenie ilości odkładających się na ściankach tętnic szkodzących elementów.

Trunki którymi są wina włoskie należy aczkolwiek pić w ostrożnych ilościach, żeby ich wpływ na ustrój był właśnie pozytywny a nie szkodliwy. Jeśli zachowa się umiar, to wolno być pewnym, iż wino przyniesie naszemu ustrojowi nader wiele korzyści. Naturalnie zawsze, w miarę możliwości, warto wybierać wina lepsze z tzw. górnej półki. Wiele osób przyznaje, iż najzdrowsze jest właśnie wino wytrawne, jakie zawiera mniej cukrów niż inne gatunki. Przekłada się to też na niską jego kaloryczność, co jest ważne podczas używania rozlicznych diet.

Tagged as: wina wytrawne, wina włoskie, wino wytrawne

wtorek, 1 listopada 2011

Dobre wino

autor : Atommy

Krótki tekst o tym jak ważna jest wiedza o winach w procesie zakupu i jakie pytania powinien sobie zadać każdy amator tego trunku, aby z w sklepie z winem nabyć naprawdę dobre wino.


Adam Naruszewicz pisał

„Wino ludzi rozwesela,      
 Wino ludziom sił udziela (...)"


Wino to napój pity przez bogów, zwany przez niektórych także serum prawdy, eliksirem życia i niezastąpionym afrodyzjakiem. Dobre wino sprawia przyjemność zarówno znawcom wina, jak i osobom, które spożywają ten trunek okazjonalnie.

Kultura picia wina w Polsce od ładnych kilku lat intensywnie się rozwija. Na półkach sklepów w z winem pojawia się coraz więcej gatunków tego trunku. Jest to zarówno dobre wino, jak i te gorszej jakości. Z tego powodu wypada wiedzieć, w którym miejscu warto kupować ten trunek aby było to naprawdę dobre wino. Powinniśmy umieć wybrać smak, który będzie najbardziej dopasowany do naszych upodobań, wiedzieć w jaki sposób dobierać wino do różnych rodzajów potraw; na jakie rzeczy zwracać uwagę w czasie degustacji wina, aby móc delektować się pełnią smaku dobrego wina.

Co oznaczają takie pojęcia jak maceracja, bukiet czy kupaż? Po czym rozpoznać dobre wino? Czy tanie wino może być dobrej jakości? Czy dobre wino to znaczy tylko stare wino? Jak upewnić się, że nabywana przez nas butelka zawiera wino najwyższych lotów? Czy to prawda czy mit, że od rodzaju szkła w jaki nalewamy wino oraz od temperatury wina zależy jego smak?

Poznaj kilka zasad, którymi powinienneś się kierować, aby kupić dobre wino:

Zasada nr 1. Nie kupuj wina w marketach, gdzie ciężko uzyskać poradę, które wino jest dobre, a poza tym wino jest często przechowywane w niewłaściwych warunkach.

Zasada nr 2. Wybierz sobie dobry sklep winiarski, w którym będziesz kupować wino.

Dzięki temu:
· Będziesz powiadamiany o specjalnych ofertach, dzięki czemu zakupisz dobre wino w lepszej cenie
· Sprzedawca pozna jakie wino lubisz i łatwiej będzie mu doradzić dobre wino.
· Uzyskasz fachową poradę, jakie wino dobrać do menu przygotowanego na kolację.
· Będziesz otrzymywać zaproszenia na degustacje, któe pomogą Ci samemu ocenić smakiem, które wino jest dla Ciebie dobre w smaku, a które nie.

Zasada nr 3. Większą ilość wina dobrze jest zamówić przez telefon lub w sklepie internetowym, żeby nie taszczyć ciężkich kartonów.

Zasada nr 4. Nie kupuj wina w niesprawdzonych wiejskich lub w sklepikach w miejscowościach letniskowych.Lepiej weź ze sobą zapas wina.

Zasada nr 5. Przy bardzo ograniczonym budżecie dobrze zrobisz kupując wino młodsze. Starsze, dobre wino po prostu nie może być tanie.

Zasada nr 6. Nie magazynuj za dużo wina białego. Wino białe nadaje się do picia z reguły natychmiast po zabutelkowaniu, a więc w następnym roku wino może nie być już dobre.

Zasada nr 7. Wina w poszczególnych rocznikach różnią się od siebie. Warto więc zakupić najpierw jedną butelkę z nowego rocznika na spróbowanie.

sobota, 29 października 2011

Jak przechowywać wino?

Autor: planetpr

Dlaczego wina nie należy przechowywać w lodówce? Co to jest "efekt smaku światła"? Podpowiadamy, jakie warunki muszą być spełnione, by móc cieszyć się dobrym smakiem tego wybornego trunku.

Stała temperatura i wilgotność

Wino jest bardzo wrażliwe na temperaturę. Optymalne warunki, w których należy go przechowywać to 10-14 ?C. Jeżeli w pomieszczeniu będzie zbyt ciepło lub zbyt chłodno, proces dojrzewania trunku zostanie zakłócony. Jeszcze bardziej szkodliwe dla jego jakości są nagłe wahania temperatury. Powodują one naprzemienne rozprężanie się i kurczenie płynu, powodujące niekorzystne zmiany biochemiczne. Wilgotność powietrza powinna być utrzymywana na poziomie 70%. Gdy powietrze będzie zbyt suche, korek wyschnie, skurczy się i do wnętrza butelki z winem dostanie się powietrze. Natomiast zbyt duża wilgotność może powodować pleśnienie korków i etykiet.

Zalecane zakresy temperatur chłodzenia dla różnych gatunków wina to:

Wina czerwone: 15 - 18 C

Wina białe wytrawne: 10 - 15 C

Wina różowe: 9 -10 C

Wina musujące: 6 - 9 C

Napoje: 3 - 6 C

Brak dostępu światła słonecznego

Światło, zwłaszcza promienie słoneczne, nie służą przechowywaniu wina. Naświetlone wino szybciej się starzeje i traci garbniki, nadające mu barwę. Zmienia się także jego smak, gdyż pod wpływem światła wytwarzają się związki siarki powodując zjawisko tzw. smaku światła. Aby temu zapobiec należy przechowywać wino w możliwie zaciemnionym miejscu. W tradycyjnych, starych piwnicach z winami rezygnuje się nawet z światła elektrycznego, a w pomieszczeniach stosuje się świece.

Wentylacja i ułożenie butelek

Miejsce, w którym przechowujemy wino powinno posiadać stały dopływ powietrza. Ten trunek jest niezwykle podatny na zapachy. Aby nie stracił swojego niepowtarzalnego aromatu powinna być zapewniona odpowiednia wentylacja pomieszczenia. Trzeba też w miarę możliwości odseparować wino od źródeł wszelkich intensywnych zapachów. Butelki powinny być przechowywane w pozycji poziomej. Wino lubi spokój. Na proces jego dojrzewania niekorzystnie wpływa przestawianie butelek oraz wszelkiego rodzaju wibracje otoczenia.

Winiarka zamiast piwniczki

Optymalne warunki do przechowywania wina tworzy mikroklimat piwnicy. Jeśli jednak jej nie posiadamy, można zakupić winiarkę. Zwykła lodówka niestety jej nie zastąpi. - Przechowywanie wina w lodówce nie jest dobrym rozwiązaniem. Wibracje wytwarzane przez agregat chłodniczy zakłócają proces biochemicznego dojrzewania wina niszcząc jego molekuły. Niekorzystnie na aromat i smak trunku wpływa także zbyt niska temperatura oraz obecność zapachów pochodzących od przechowywanej żywności. Natomiast winiarki dają możliwość niezależnej regulacji temperatury w poszczególnych komorach dla różnych gatunków wina. Wyposażone są w specjalne amortyzatory, zabezpieczające przed szkodliwym drganiem. Posiadają także przyciemniane szyby, które chronią przed dostępem światła. - mówi Justyna Lalka, przedstawicielka Candy Polska, producenta urządzeń AGD.

sobota, 22 października 2011

10 mitów boskich bąbelków

autor : Przemysław Ziemichód

Po raz kolejny postanowiłem się rozprawić z kilkoma legendami i rozpowszechnionymi poglądami, które z rzeczywistością nie mają nic wspólnego. Tym razem, w związku ze zbliżającym się sylwestrem na warsztat biorę szampana.

1. Szampana wymyślił francuski mnich Dom Pérignon
Jak to zwykle bywa w przypadku pięknych legend mają one w sobie tylko ziarnko prawdy. Faktycznie, mnich ten produkował szampana, a nawet znacznie udoskonalił proces jego produkcji, dzięki czemu wytwarzanie go przestało być procesem spontanicznym i możliwa była przynajmniej częściowa kontrola fermentacji. Jednak zanim na pomysł produkowania perlistego trunku wpadł francuski zakonnik, szampana produkowano w kilku, przynajmniej miejscach na świecie. Zresztą wynalazcą wina musującego był zapewne ten, kto po raz pierwszy przekonał się jakimi właściwościami dysponują drożdże. Czyli, mówiąc krótko przerwał za wcześnie fermentacje, która wznowiła się w butelce, lub kadzi. Analogicznie, więc szampana wynalazł ten, kto zrobił to samo, tyle, że na obszarze szampanii.

2. najlepsze są szampany rosyjskie etc.

Bardzo często popełnianym błędem jest nazywanie wszelkich win z bąbelkami mianem szampana. Nie wszystko szampan co się perli - należałoby powiedzieć. Podział przebiega prosto, analogicznie do innych trunków. Tak jak nie każde Brandy to Koniak, tak też nie każde wino musujące to champagne. Różnica polega na terrytorialnym zróżnicowaniu, które ma wpływ na jakość i smak trunków. Prawdziwy szampan pochodzi z historycznej krainy, a także rejonu winiarskiego Szampanii. Jedynie wina produkowane na tym (skrupulatnie zmierzonym i dokładnie określonym) terenie mogą nosić nazwę Szampan. Pozostałe wina z bąbelkami, spoza tego obszaru noszą nazwę win musujących, nie zależnie od tego skąd pochodzą. Stąd możemy mówić o rosyjskim winie musującym, ale nigdy o rosyjskim szampanie (zresztą tak samo jak o każdym innym, nawet francuskim, ale pochodzącym z innego niż szampania rejonu).

3. szampan jest gazowany

Szampan jest musujący. Ta subtelna różnica w nazwie niesie za sobą znacznie poważniejsze różnice w procesie produkcji. Najprościej mówiąc : napoje gazowane to te, do których w trakcie procesu produkcji w sposób sztuczny dodano dwutlenku węgla. Są wina musujące (te leżące na absolutnie najniższej sklepowej półce) produkowane taką metodą, ale napewno nie są szampanami. Mimo,że każdy napój z C02 określa się mianem musującego znaczna ich część jest właśnie gazowana. W szampanach i większości win musujących dwutlenek węgla jest pochodą procesu wtórnej fermentacji. Wytwarzają go drożdże podczas przerabiania cukru, którym się żywią. Co2 jest produkowany na każdym, niemal etapie produkcji wina, różnica jednak polega na tym, że podczas tak zwanej wtórnej fermentacji nie jest on uwalniany, dzięki czemu pozostaje w winie. Jest to możliwe na dwa sposoby : poprzez stosowanie metody klasycznej (fermentacji w butelkach) lub poprzez fermentacje pod ciśnieniem w specjalnych kadziach (tzw. metoda Charmata). Fermentacja w butelkach, chronologicznie starsza, polega na dodaniu mieszkani drożdży i cukru do butelki gotowego, jeszcze nie musującego wina, która następnie jest zamykana. Aby pozbyć się powstałego osadu, a jednocześnie nie stracić całego dwutlenku węgla, szyjkę butelki zamraża się, a następnie otwiera, wylewając osad. Użycie metody Charmata jest o tyle, prostrze, że dzięki specjalnym kadziom wszystko dokonuje się niemal automatycznie, pod odpowiednim ciśnieniem i w odpowiedniej temperaturze. Dodatkowo filtrowanie gotowego wina musującego, czy szampana jest także znacznie łatwiejsze.

4. najlepsze do picia szampana są specjalne czarki

Nic bardziej mylnego. Robimy ogromną krzywdę sobie i naszemu ukochanemu winu podając je w taki sposób. Po pierwsze wino zbyt szybko się ogrzewa, tracą swoje właściwości, fakturę etc., a po drugie znacznie szybciej traci bąbelki i staje się płaskie. Dobrym wyborem są kieliszki tulipany (wąskie i wysokie), natomiast popularne czarki znane z misternych piramidalnych konstrukcji po których ścieka litrami perlisty trunek możemy zostawić sobie do tego rodzaju efektowanych pokazów. Używania ich do picia szczególnie odradzam.

5. szampana podaje się w lodzie/ z lodem

Oczywiście,że nie. Niemal z tych samych powodów, co w punkcie powyżej. Wino musujące, a szampan w szczególności to struktura żywa i bardzo delikatna. Wrażliwa na nagłą zmianę temperatury (np. przez wstawienie butelki do lodu czy zamrażalnika). To samo tyczy się schładzania kieliszków przez wstawianie ich do zamrażalki czy dodawanie do nich lodu. Prawidłowo szampana należy podawać w specjalnym wiaderku wypełnionym do połowy mieszaniną wody i lodu, aby butelka nie chłodziła się gwałtownie, ale także nie ogrzewała się. Równie złym pomysłem jest pozostawienie szampana w temperaturze pokojowej. Jeśli nie rozlejemy całej zawartości butelki należy zabezpieczyć ją wstawiając do lodówki.

6. Najlepszym dodatkiem do szampana jest kawior

Tutaj sprawa wcale nie jest tak oczywista. Dla purystów znacznie lepszym dodatkiem do kawioru jest wódka na lodzie, szampana natomiast proponują zostawić jako napój do przystawek i w zależności od ilości posiadanego cukru do serów, deserów itp. Szampan szampanowi nie równy, a ponad to każdy znawca ma własne zdanie w temacie. Dwójka amerykańskich kiperów ( Ed McCarthy i Mary Ewing-Mulligan) proponuje np. połączenie szampana z kuchnią chin czy pikantnymi daniami kuchnii indyjskiej, czy nawet salami.

7. W przeciwieństwie do kiepskiej jakości win musujących szampan jest produkowany z jednego tylko gatunku gron

Szampan nie jest winem odmianowym (tj. robionym z jednej tylko odmiany winogron). Na wina te składają się grona Chardonnay, Pinot noir i Pinot Meunier a także Pinot blanc, Pinot gris, Pinot rosé, Pinot de juillet, Petit meslier i Arbanne. Najczęściej Szampan to połączenie tych gron. Dodatkowo w przypadku szampanów nie rocznikowych miesza się różne trunki z różnych lat, także z określonych winogron.

8. Szampan jest winem bardzo ekskluzywnym

Zależy co przyjmiemy za miarę eksluzywności. Jeśli uznać za nią cenę to faktycznie, przynajmniej cześć francuskiej produkcji rejonu szampanii uważać można za ekskluzywną. Są producenci i marki nie dostępne zwykłym śmiertelnikom, o cenach przyprawiających o zawrót głowy. Warto, jednak uświadomić sobie kilka istotnych faktów. Po pierwsze, produkcja Szampana to aż 10 proc. z całej produkcji win musujących na świecie. Wyobraźmy sobie dla porównania co by było,gdyby np. samochody Bentley czy Ferrari stanowi tak spory segment rynku. Po drugie, Szampan był niebywale ekskluzywny do XIX wieku, kiedy wielkość jego produkcji nie przekraczała kilku tysięcy butelek rocznie. I wrzeszcie - bąbelkowy interes zdominowany jest przez światowych gigantów (głównie grupy Louis Vuitton Moet Hennessy), którzy w 2000 roku zanotowali sprzedaż na poziomie 300 milionów butelek. Tak więc, jak widać eksluzywność szampana wynika głównie z jego tradycji. Rynek win musujących jednak skutecznie podkopuje konkurencja w postacii np. hiszpańskiej Cavy, czy produktów francuskich spoza Szampanii.

9.Najlepszy szampan jest wytrawny. W napoju tym nie ma grama cukru

Szampan dzieli się podobnie jak inne wina ze względu na zawartość cukru, jednak podział ten jest znacznie dokładniejszy, a cukier resztkowy tak naprawdę występuje w każdej jednej jego butelce. To dzięki cukrowi możliwa jest ponowna fermentacja w butelkach, więc cukru z szampana wyeliminować się nie da. Całkowicie wytrawne są jedynie szampany oznaczone jako Extra Brut (lub brut nature, albo brut sauvage). To co znamy pod klasyczną nazwą brut zawiera już jednak nieco cukru. Duży udział w rynku win musujących mają szampany brut oraz extra dry (półwytrawne), nie jest więc przesądzone jaka zawartość cukru czyni szampan najlepszym.

10. Najlepiej otwierać szampana w taki sposób aby korek wystrzelił wysoko,ale płyn nie wydostał się z butelki

Jedyny, zgodny z Savoir-vivre sposób otwierania butelki szampana to taki, kiedy otwieramy ją bez głośnie, okręcąc delikatnie butelką trzymając jednocześnie korek. Co prawda w historii było kilka ciekawych sposobów otwierania butelek tego perlistego trunku, nie mniej ta przyjęta jest za najbardziej odpowiednią. Skolei najbardziej widowiskowy sposób otwierania zawdzięczamy podobno rosjanom, którzy otwierali szampan przy użyciu szabli - jednym wprawnym ciosem ucinając szyjkę butelki. Nie muszę chyba nadmieniać za jak wielkie barbarzyństwo uznawany jest ten proceder w oczach winnych purystów...

środa, 19 października 2011

Historia whisky Ballantine's

Autor: gryzipiorek

Jedna z najlepszych szkockich whisky mieszanych, produkowana przez firmę George Ballantine & Son Ltd. W jaki sposób osiągnęła tak niesamowity sukces na całym świecie?

Początek historii sięga roku 1827. Wtedy to zwyczajny syn farmera, George Ballantine, otworzył sklep w Edynburgu. Trunek szybko zyskał popularność. Szkot szybko wykorzystał rosnący popyt na bardzo dobrej jakości whisky, dlatego w latach trzydziestych przeniósł interes do Glasgow. Zabrał też swoich synów: Georgea i Archibalda – stąd nazwa firmy „George Ballantine & Son”. Marka Ballantine's Scotch Whisky otrzymała w 1895 roku królewską gwarancję jakości od Królowej Wiktorii. Potencjał producenta został zauważony przez firmę Barday and McKinlay, która przejęła interes. Zniesienie prohibicji w Stanach Zjednoczonych w 1933 roku zaowocowało dużym wzrostem sprzedaży i zrobieniu przez alkohol oszałamiającej kariery wśród elit tego kraju, między innymi dzięki związkowi marki ze słynnym Klubem 21, która sprzedawała whisky w czasie prohibicji.

W 1935 roku Ballantinea przejęła kanadyjska firma Hiram Walker. Natomiast trzy lata później whiskey otrzymała Znak Herbowy od Lorda Lyona, King of Arms, dzięki któremu zaliczono markę do rejestru Noblesse of Scotland. Jest to symbol najwyższej jakości trunku i do dziś umieszcza się go na każdej butelce. Na znaku widnieje szkocka flaga oraz cztery podstawowe składniki whisky: jęczmienny snop, tradycyjny alembik, omszały strumień i dębowa beczka. Niektórzy dopatrują się w tym symboliki czterech żywiołów. Na wstędze u dołu hebru znajduje się napis po łacinie: „Amicus Humani Generis”, co znaczy: „Przyjaciel ludzkości”.

W połowie XX wieku eksport whisky Ballantines poszerzył się o kraj kwitnącej wiśni. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Japonia zachwycała się tym szlachetnym trunkiem. Znakomita dystrybucja sprawiła, że alkohol znalazł się w gronie trzech największych producentów whisky na świecie. Do Hiram Walker dołączyła inna firma – Allied Disstileries, która po pięciu latach współpracy, dostała odznaczenie od królowej angielskiej za sukcesy eksportowe. W 1995 firma ta połączyła się z hiszpańskim potentatem alkoholowym Domeq, który wcześniej zajmował się dystrybucją tego gatunku whisky. Tytuł producenta roku w branży alkoholowej zdobył w 2003 roku właśnie Allied Domeq. To była dla niego już trzecia nagroda w ciągu siedmiu lat. Dwa lata później Allied Domeq i Ballantine's zostali przejęci przez Pernod Ricard.

wtorek, 18 października 2011

Shandy - piwo z lemoniadą

Shandy - składa się z mieszanki piwa i białej lemoniady w proporcji 1:1 lub 1:10 w wersji puszkowej. Powszechny na terenie Irlandii. Może zawierać piwo bezalkoholowe najczęściej zamawianie przez kierowców.
Na terenie Hiszpanii  funkcjonuje pod nazwą  clara, natomiast radler - czyli rowerzysta na w Niemczech.



poniedziałek, 17 października 2011

Grappa -Włoski specjał

Grappa - Jest to destylat zaliczany do kategorii winiaków wykonywany z przefermentowanych  wytłoczyn, pestek z winogron pozostałych po produkcji wina. Najbardziej popularny we Włoszech, a także produkowany w  Szwajcarii. Ten bezbarwny  trunek  zawiera 40-50% alkoholu, a smak jego zależny od jakości użytych winogron i tworzy ciekawą kompozycję po dodaniu syropów smakowych.
Oprócz samego napoju dodawany jest także do drinków lub kawy espresso (Caffe Corretto). 
 

Przepis na drinka z miętą

40 ml grappa
20 ml syropu miętowego
kostki lodu
Dekoracja: wisienka koktajlowa

 Oba składniki energicznie wymieszać w shakerze z kostkami lodu i przelać do kieliszka, dodając wisienkę

niedziela, 16 października 2011

Dolci Momenti na Walentynki

Autor: abilita

Wykwintna kolacja przy świecach i kieliszek aromatycznego trunku… W Walentynki nie tylko warto, ale nawet trzeba zadbać o wyjątkowy nastrój – niezależnie od tego, ile mamy lat. Doskonałe na walentynkową okazję są szlachetne wina z Mołdawii, jak choćby Dolci Momenti.


Wina Dolci Momenti


Mało który kraj może pochwalić się takimi tradycjami winiarskimi, jak Mołdawia. To właśnie tutaj zostały odkryte najstarsze bodaj na Starym Kontynencie ślady upraw winorośli, pochodzące… z 2800 roku przed naszą erą! Winnice są niewątpliwie największym bogactwem Mołdawii. To dziesięć razy mniejsze od Polski państwo ma ich tyle, co Niemcy i Chile, zajmując dziewiąte miejsce na świecie w produkcji wina. Dodajmy, dobrego wina. Jego jakość to zasługa doskonałych warunków klimatycznych i odpowiednio żyznych gleb. Ponad połowa upraw winorośli to szlachetne odmiany, głównie bordoskie i burgundzkie, sprowadzone w XIX wieku przez francuskich kolonistów.

Co ciekawe, do rzadkości należą małe domy winiarskie, a większość wina powstaje w gigantycznych kombinatach, których piwnice z leżakującymi winami ciągną się nierzadko dziesiątkami kilometrów. W całej Mołdawii jest zaledwie około 130 producentów win (dla porównania w Niemczech prawie 10 tysięcy). Niewielu z nich cieszy się jednak taką renomą, jak dom winiarski Chateau Vartely – to wytwórca świetnych win z najlepszych europejskich odmian winorośli. „Najlepsze wino z Mołdawi z miłością dla ciebie i tych, których kochasz” – to jego hasło przewodnie.

Choć Chateau Vartely to młoda firma, jej produkty już zdobyły uznanie w oczach koneserów na całym świecie oraz prestiżowe nagrody na międzynarodowych konkursach, jak International Wine and Spirits Competition w Londynie – wyjaśnia Joanna Czachowska, dyrektor działu importu i marketingu Partner Center, jedynego importera win Dolci Momenti w Polsce.

Wino jest tradycyjnym napojem mieszkańców Mołdawii, ale sami Mołdawianie wypijają zaledwie jedną dziesiątą produkowanych tu trunków, pozostałe eksportując na obie półkule. Eksport w przeliczeniu na statystycznego mieszkańca przekracza 60 litrów rocznie, stanowiąc absolutny światowy rekord. W winach tych gustują w nim m.in. Niemcy, Amerykanie, Holendrzy, Chińczycy i Anglicy, w tym… królowa Elżbieta II, która szczególnie upodobała sobie rocznik 1990. Do wciąż powiększającego się grona amatorów tutejszego wina należy też coraz więcej Polaków.

Jednym z nich jest Krzysztof Kozłowski, prawnik z Warszawy. Co roku z okazji Walentynek przygotowuje elegancką kolację z butelką mołdawskiego wina w roli głównej. Tym razem będzie to czerwone Dolci Momenti Merlot. – Żona lubi dostawać kwiaty, więc oprócz bukietu tulipanów otrzyma wytłaczaną w kwiaty butelkę swojego ulubionego trunku. Aromat owoców leśnych i półsłodki smak Dolci Momenti Merlot to świetne towarzystwo na przykład do potraw z ryb.

Trunek ten powstaje w malowniczo położonej, centralnej części Mołdawii, którą zawładnęły owocowe sady i winnice. Zbocza obsadzone są drzewami orzechowymi, a pagórkowaty teren pełen jest skalistych wąwozów porośniętych starymi, dębowymi lasami. Te zielone tereny nazywane są Mołdawską Szwajcarią. To właśnie tam znajdują się winnice Chateau Vartely, producenta Dolci Momenti. Firma ma swoje królestwo nieopodal jednej z najstarszych miejscowości w kraju – miasteczka Orhei. Położone na brzegu rzeki Raut, jest zamieszkane od ponad 30 tys. lat! Przybywając do Orhei, można odnieść wrażenie, że nic nie zmieniło się tu od kilku wieków – wielu mieszkańców wciąż trudni się rolnictwem i pozyskiwaniem kamienia.

Żona pana Krzysztofa, Marta ma sentyment do Mołdawii i tutejszych win, ponieważ była tu na wymianie studenckiej. To wtedy zakochała się w kulturze kraju, jego mieszkańcach, a przede wszystkim w aromatycznych i pieczołowicie przygotowywanych winach. – Mołdawianie są z natury bardzo mili i gościnni. Turystów przyjmują z otwartymi ramionami i częstują czym chata bogata. Będąc tam, trafiłam na obchody Narodowego Święta Wina, które co roku odbywa się w drugą niedzielę października – wspomina pani Marta. – W uroczystym pochodzie brały udział orkiestry dęte i zespoły ludowe, ale to wino było głównym bohaterem wydarzenia. Nie mogłam nie spróbować co najmniej kilku lokalnych trunków, co następnego dnia przypłaciłam okropnym bólem głowy!

W Mołdawii pani Marta rozsmakowała się też w białych winach. Jej ulubionym jest półsłodkie Dolci Momenti Muscat, które produkuje się w winnicach Chateau Vartely na południu kraju. – Cieszę się, że mogę kupić je także w Polsce, bo uwielbiam aromat akacji i miodu, unoszący się po napełnieniu kieliszka. Podczas spotkań ze znajomymi zwykle podaję je do serów, ale zdarza mi się upiec na taką okazję mołdawskie ciasteczka serowe placinte.

Marta Kozłowska lubi Walentynki, bo to dla niej to okazja do spędzenia kilku chwil we dwoje. – Bardzo lubię kulinarne niespodzianki męża przygotowywane 14 lutego. Co roku zastanawiam się, co wymyśli tym razem. I chociaż zdarzały mu się kulinarne wpadki, zawsze uratował sytuację doskonałym, aromatycznym winem.

piątek, 14 października 2011

O rumie słów kilka

Autor: Scrittore

Rum należy do grona najpopularniejszych alkoholi. Znany już od wieków zyskał swoich zwolenników w różnych częściach świata. Przepadali za nim zarówno piraci, jak i żołnierze oraz królowie. Historia powstania i produkcji bursztynowego trunku jest bardzo bogata, nie brakuje w niej jednak krwawych elementów. Pierwsze wzmianki o pirackim trunku pochodzą z XIV-wiecznych pamiętników Marco Polo, który skosztował „bardzo dobrego wina z cukru” na ternach dzisiejszego Iranu. Jednak to nie Persowie są jego ojcami, lecz niewolnicy. Pracowali oni na plantacjach trzciny cukrowej na Maderze, Azorach, Wyspach Kanaryjskich i Karaibach na rzecz Portugalczyków i Hiszpanów. W XVII wieku zauważyli, iż produkt uboczny rafinowania cukru, czyli tzw. melasę można sfermentować i w ten sposób przerobić na alkohol. Jak mówią różne podania miało to miejsce na Barbadosie – wyspie która była pełna piratów i szmuglerów. Mniejsi i więksi przestępcy bardzo upodobali sobie napój, którym raczył się filmowy Jack Sparrow, co skończyło się rozwścieczeniem Elizabeth, która wykrzyczała, że „ma dość zataczających się, opitych rumem piratów”. Początkowo był on podobno „piekielnie ostrym, okropnym likierem” i dopiero masowa produkcja w Nowej Anglii poprawiło jego jakość i spopularyzowało trunek. Niestety taki rozwój wydarzeń był powiązany z wyzyskiem i ogromnym cierpieniem niewolników, których w ciągu 175 lat prac na Barbadosie żyło i zmarło 550 tysięcy. Nikt się tym jednak nie przejmował, a rum zdobywał coraz to większe rzesze zwolenników. Wyjątkową miłością darzyła go amerykańska marynarka wojenna, która stosowała go do dezynfekcji ran, znieczulenia i rozluźnienia. Podobnież w trakcie powrotu do Anglii zakonserwowano ciało zabitego pod Trafalgarden admirała Nelsona właśnie w beczce z rumem. Niestety, dla żołnierzy nie było innej świętości niż rum, wydrążyli więc w beczce otwór, za pomocą którego wypili całą jej zawartość. Dlatego też w Anglii rum nazywany jest krwią „Nalesona”, a wyrażenie „tapping the admirał” oznacza zaczerpnięcie dziennej porcji trunku. Wiąże się to z panującym niegdyś zwyczajem, który mówił o tym, że marynarzom należała się odpowiednia porcja rumu każdego dnia służby. Obecnie prawo to uznawane jest tylko przez Marynarkę Nowej Zelandii, w Anglii natomiast tylko w trakcie wyjątkowych okazji, takich jak rocznica utworzenia Marynarki Królewskiej.

Wyróżnia się dwa podstawowe rodzaje rumu – biały (jasny) i brązowy (ciemny). Pierwsze są lekkie i delikatne w smaku i to właśnie one są używane przy wyrabianiu likierów, np. malibu oraz drinków takich jak daiquiri. Rumy ciemne są ciężkie i posiadają bogate wartości aromatyczne i smakowe, dlatego też nie miesza się ich, lecz pija bez dodatków. Istnieje również gorsza odmiana rumu, tzw. tafia, która jest produkowana we Francji. Nie jest ona leżakowana tak jak rum, ale za to jej cena jest dużo niższa. Niestety jej walory smakowe i zapachowe nie mają najmniejszych szans w porównaniu z bogatym i aromatycznym bratem – rumem.

czwartek, 13 października 2011

Wino śliwkowe -dla wytrwałych

Wino śliwkowe - (moreli, brzoskwiń) jest do zrobienia dla wytrwałych ponieważ trudno się klaruje. A jak wiemy do butelek wlewamy dobrze sklarowane, poddane pracą kiperwskim wino. Zakładając, że mamy zamiar zrobić wino w dymione 10 litrowym potrzebujemy :

10 kg dojrzałych śliwek  np.: węgierki, renklody lub mirabelki ( moreli, brzoskwiń)
2,5 kg cukru  (zakładając, że mamy otrzymać 16% alkoholu - wino półsłodkie)
5 g pożywki dla drożdży
3 ml pektopolu
0,4 g pirosiarczanu potasu
2,4 l przegotowanej ostudzonej wody
drożdże - 1 torebka lub "poduszka" (mokre lub suche) typu Madeira, Portwein, Tokaj
dymion 10l
korek z rurką fermentacyjną

Zaczynamy od przygotowania matki drożdzowej. Do czystej i wydezynfekowanej ( 0,2 g pirosiarczanu rozpuszczonego w wodzie) butelki 1 l nalewamy syrop cukrowy ok 0,2 kg cukru rozpusczonego w przegotowanej wodzie po ostygnięciu  dodajemy 2 g drożdzy i 0,2 g pożywki. Na bytelkę nakładamy korek z gazy przymocowany recepturką.

Ja jestem zwolennikem fermentacji w miazdze. Dlatego owoce myjemy, usuwamy pestki, miąższ lekko rozdrabniamy (lub śliwki kroimy na 4 kawałki). Do miazgi dodajemy pektopol i ok 1 kg cukru i 1/4 matki drożdzowej. Całość poddajemy kilkudniowej maceracji. Wykonujemy to w beczce lub wiadrze plastikowym wydezynfekowanym pirosiarczanem i zostawiamy na 5 dni.

Myjemy dymion i po wydezynfekowaniu cały nastaw z maceracji wyciskamy przez filtr siatkowy przelewając go przez lejek do dymiona. Sprawdzamy ile w dymione pozostalo nam miejsca i do pozostałej wolnej części wlewamy resztę matki drożdzowej, syrop z rozpusczczonego w wodzie cukru ( 1,3 kg ), dodajemy pożywkę i trosczkę pirosiarczanu.

W dymionie zostawiamy trochę miejsca pod szyjką i nakładamy korek z gazy i recepturki.
Po 3-4 dniach, gdy bużliwa fermentacja nieco się uspokoi na dymion wkładamy korek z rurką fermentacyjną.

Fermentujemy ok 4 tygodni aż fermentacja ustanie.

Dokonujemy obciągu (zlania wina z nad osadu) myjemy dymion sprawdzamy smak (w zależności od gustu dosładzamy) i po dodaniu bentonitu z żelatyną przystępujemy do klarowania. Na dymin ponownie nakładamy korek z rurką fermentacyjną i na początku przez kilka dni silnie mieszamy.


Sklarowne wino przelewamy  do czystych butelek zamykając korkami. Wino może klarować się nawet przez 1 rok. Pozostawiając go w temperaturze 4-7 stopni w pozycji leżącej niech dojrzewa utrwalajac smak.

poniedziałek, 10 października 2011

Chardonnay – przyjemność o wielu wcieleniach

Autor: abilita

Powstają z niego wspaniałe białe wina takich światowych marek, jak Robert Mondavi, Hardys, Planeta i Zuccardi, cenionych przez koneserów i uwielbianych przez smakoszy. Chardonnay – elita wśród szlachetnych szczepów białych odmian winorośli, nie bez powodu jest nazywana odmianą królewską.

Jest w każdym zakątku globu, w którym uprawiane są winorośle. W krajach Nowego Świata i na Starym Kontynencie, w klimacie chłodnym i gorącym. Czemu Chardonnay zawdzięcza aż taką popularność? Rzec można, małej wybredności. To szczep rosnący w prawie każdych warunkach, niesłychanie wszechstronny i wyjątkowo łatwy w uprawie. Dojrzewa wcześnie, daje obfite plony i zawiera stosunkowo dużo cukru ( dlatego niektóre wina mają nawet 14 – 15% alkoholu). Zawdzięczamy mu nie tylko najszlachetniejsze szampany, ale również znakomite białe burgundy. Znany jest także pod wieloma innymi nazwami, np. Aubaine, Beaunois, Melon Blanc i Pinot Chardonnay.

Wśród plantacji europejskich prym wiodą francuskie, a poza Europą – australijskie i kalifornijskie. Co region, to jednak inne wino Chardonnay. Zmienia się zależnie od warunków, w jakich dojrzewa, zyskując niepowtarzalny smak i bogaty aromat, charakterystyczne dla miejsca, z którego pochodzi. Za ten niezwykle szeroki wachlarz smaków i dobrą jakość wina Chardonnay są tak lubiane przez miłośników szlachetnych trunków na całym świecie.

Wino Chardonnay może być lekkie i orzeźwiające, jak kalifornijskie Robert Mondavi Woodbrigde Chardonnay, w którym dominuje królewska odmiana. Trunek kusi aromatem apetycznych, świeżych cytrusów, jabłek i dojrzałych owoców tropikalnych, z dodatkiem kwiatów pomarańczy i przypraw. Ponętny aromat i smak podkreślają ciepłe nuty dębu, powstałe podczas starzenia się wina w dębowych beczkach. Trunkiem o atrakcyjnym, świeżym smaku owoców cytrusowych, z nutami dębu, jest także Robert Mondavi Twin Oaks Chardonnay. Warto dodać, że Chardonnay jest jednym z niewielu białych win, którym dojrzewanie w beczkach z dębu wyjątkowo służy – staje się ono dzięki temu znacznie bogatsze i bardziej złożone.

Wyborny trunek z tego szczepu winorośli potrafi też jednak zachwycić pełnym, intensywnym aromatem i smakiem, jak sycylijska Planeta Chardonnay. Bogaty owocowy smak podkreślają nuty drewna oraz aromat brzoskwiniowego musu, białego melona i kremu waniliowego. To wino miękkie, okrągłe i… kuszące.

W wielu krajach kieliszek Chardonnay do obiadu to codzienny rytuał i niemal obowiązek. Wino to, jak na przykład VR Hardys Chardonnay, jest świetnym towarzystwem dla różnych potraw, m.in. z ryb i drobiu. Doskonale o tym wiedzą choćby Brytyjki, które Chardonnay zamawiają niemal do wszystkiego. „Chardonnay Girls” – jak określa się na Wyspach młode miłośniczki tych trunków – na cześć ulubionego wina zaczęły nawet nadawać imiona dzieciom! Co najmniej kilkanaście małych Brytyjek ma na imię Chardonnay.

Wina te często święcą triumfy na międzynarodowych konkursach jakości alkoholi. Zdobywcą wielu prestiżowych nagród jest Zuccardi Q Chardonnay, najwyższej jakości trunek z limitowanej serii argentyńskiego domu winiarskiego Zuccardi. Światowej klasy eksperci przyznali mu złoty medal m.in. na International Wine Challenge w Londynie.

Winne królestwo rodziny Zuccardi to istne imperium: 7 tysięcy hektarów winnic i 10 milionów litrów wina rocznie. „Nie sprzedajemy wina – sprzedajemy przyjemności” – mawia właściciel Jose Alberto Zuccardi. Przyjemności o smaku Chardonnay.

niedziela, 9 października 2011

Cabernet Sauvignon – wielki smak małych gron

Autor: abilita

Jest najbardziej znaną czerwoną odmianą winorośli, obecną niemal w każdym winiarskim zakątku globu. Choć ojczyzną Cabernet Sauvignon jest Europa, doskonale czuje się także w Nowym Świecie. Dowodem tego są wspaniałe chilijskie wina Porta Cabernet Sauvignon i Porta Cabernet Sauvignon Reserve – potężne, ale i pełne finezji.

Cabernet Sauvignon to bez wątpienia światowy przywódca czerwonych szczepów winorośli. Karierę pod każdą niemal szerokością geograficzną zawdzięcza łatwości, z jaką przyjmuje się w różnych warunkach klimatycznych. Nie przepada wprawdzie za chłodem, ale jest stosunkowo odporny na choroby, a uprawiany w różnych częściach globu zachowuje swój niepowtarzalny smak i aromat. Woń czarnej porzeczki, papryki i zielonego pieprzu wyczujemy zarówno w trunkach francuskich, jaki i kalifornijskich czy chilijskich.


Rekordzistą w produkcji win Cabernet Sauvignon jest Francja, skąd zresztą pochodzi ta odmiana winorośli. I pomyśleć, że szczep ten to powstała przypadkowo krzyżówka Cabernet Franc i Sauvignon Blanc. Dawniej krzewy winorośli różnych odmian uprawiano obok siebie, a szczepy krzyżowały się spontanicznie. Tak prawdopodobnie było i w tym przypadku. Szczep ten jest przy tym dość młody – ma niecałe 600 lat, a jego uprawę na większą skalę rozpoczęto w regionie Bordeaux dopiero na przełomie XVII i XVIII wieku. Do Nowego Świata trafił 100 lat później, z roku na rok stając się coraz bardziej popularny w Kalifornii, Australii i Chile.

Chile to zresztą prawdziwy raj dla Cabernet Sauvignon, który zajmuje tu aż jedną czwartą wszystkich upraw winorośli. To właśnie stąd pochodzą jedne z najlepszych win odmianowych, produkowanych z tego szczepu. Uprawom winorośli wyjątkowo sprzyja klimat Aconcagua – otwartej, szerokiej doliny w głębi lądu, którą łagodzą chłodne wiatry wiejące od strony Andów na wschodzie w kierunku oceanu na zachodzie. Właśnie tutaj powstaje Porta Cabernet Sauvignon Reserve, wino o przejrzystej, rubinowej barwie, aromacie czerwonych owoców ze szczyptą mięty i przypraw, dobrze zbudowane, z wyczuwalnymi, dojrzałymi taninami.

Wyraźna obecność tanin to zresztą cecha charakterystyczna win Cabernet Sauvignon. Owoce winorośli są stosunkowo małe i zawierają dużo pestek, a to właśnie one nadają trunkom mocny, taniczny posmak. Za sprawą tanin najlepsze wina z tego szczepu mogą przetrwać nawet 100 lat! Starzejąc się, rozwijają bukiet, czasami nabierając aromatu piżma, tytoniu i cedru. Oczywiście tak długie leżakowanie nie jest na porządku dziennym – zwykle trwa od kilku do dziesięciu lat.

Szczep ten tworzy doskonałe kompozycje w połączeniu z innymi odmianami winorośli – merlot, shiraz, sangiovese, czy malbec. Każde z tych win to nowa jakość, zachowująca jednak to, co najbardziej charakterystyczne dla Cabernet Sauvignon: siłę, bogactwo i doskonałą strukturę.

Wina Cabernet Sauvignon świetnie dojrzewają w dębowych beczkach, które charakterystycznemu aromatowi czarnej porzeczki dodają miękkich i ciepłych nut toffi, czego przykładem jest Porta Cabernet Sauvignon. Ten wspaniały, wytrawny trunek idealnie się komponuje z twardymi serami, potrawami z dziczyzny czy wołowiną w sosie.

Chilijskie trunki ze szczepu Cabernet Sauvignon, jak Porta Cabernet Sauvignon Reserve i Porta Cabernet Sauvignon, są także wyjątkowe pod innym względem. Badania naukowe wykazały, że dzięki tutejszemu klimatowi zawierają wyjątkowo dużo flawonoidów, mających zbawienny wpływ na układ krwionośny. Pite z umiarem, kieliszek-dwa dziennie, zmniejszają więc ryzyko chorób serca. Nie pozostaje więc nic innego, jak połączyć przyjemne ze zdrowym.

sobota, 8 października 2011

Gin - Angielska jałowcówka

Gin - jet to jałowcówka o zawartości 35 -40% alkoholu. Przez swój cierpki i gorzki smak jest najpopularniejszym dodatkiem do drinków. Uzyskiwany jako destylat zacieru z jagód jałowca z różnymi dodatkami np: kardamonu, kminku, anyżu, arcydzięgla, kolendry, skórki owoców cytrusowych, korzeni anżeliki, kory kasji, tataraku, nagietka, cynamonu, liści laurowych, migdałów, lukrecji. Receptura znana jest wyłącznie producentowi dla którego jest tajemnicą firmy. Destylat po rozcieńczeniu wodą nie wymaga długiego leżakowania.
Pochodzi z Holandii lecz najbardziej rozpowszechnił się w Anglii. Najpopularniejszym na świecie ginem jest oczywiście "Gordon's Gin”
Uznawany za alkohol dający się mieszać ze wszystkim, najczęściej z tonikiem, ew. sokiem (napojem) cytrynowym lub pomarańczowym (tzw. Gin Collins). Natomiast gin wymieszany z wermutem daje w efekcie martini. Jest znakomitym aperitifem.


Gin z likierem wiśniowym i sokiem z cytryny  


20 ml ginu
20 ml likieru wiśniowego
20 ml soku z cytryny
lód do uzupełnienia

Sposób przyrządzenia:

Poszczególne składniki wlać do shakera i uzupełnić lodem. Wymieszać i  przez sitko rozlać do kieliszków przyozdobić plasterkiem cytryny.

piątek, 7 października 2011

Wiśniówka -nalewka z wiśni

Wiśniówka - Może by być wódka ( 40% alk.) lub nalewka o mniejszej zawartości w zależności od upodobania lub ilości spirytusu jakim dysponujemy. Jest jedną z najbardziej popularnych nalewek.

                                           
Przepis

1 kg wiśni
1l spirytusu dobrej jakości
40 dag cukru
1/2 litra przegotowanej wody
3l słój

przygotowanie

Wiśnie myjemy, drylujemy i wrzucamy do słoja. Zalać spirytusem. Zakręcić i pozostawić na dwa tygodnie od czasu do czasu ruszając słojem. Po tym czasie płyn zlewamy z owoców do butelki. Owoce pozostawione w słoju zasypujemy cukrem i zalewamy jeszcze ciepłą przegotowaną wodą. Całość mieszamy.
Czekamy kolejne dwa tygodnie pamiętając o ruszaniu słojem. Po czasie cedzimy owoce przez lejek z gazą i łączymy z płynem z butelki. Całość mieszamy i rozlewamy do butelek na kilka miesięcy.
Im dłużej leży tym jest smaczniejsza

czwartek, 6 października 2011

Sangria -owocowa mieszanka

Sangria - napój alkoholowy, składający się z wina i wody, dopiero z czasem zaczęto dodawać do niego cukier, owoce i mocne alkohole. Wywodzący się z Hiszpanii. Z reguły jest koloru czerwonego, co w zasadzie z hiszpańskiego oznacza krwawienie, lecz może być inny - jaki nam wyjdzie.





                                                                                     
Składniki:
 
1 wino czerwone półsłodkie
1 duża Fanta lub Mirinda
30 ml. czegoś mocniejszego Winiak lub likier
1 pomarańcza
1 cytryna
2 jabłka
1/2 szkalnki cukru
lód w kostkach lub kruszony
 


Przygotowanie:
Do dużego dzbanka wrzucamy owoce: cytrusy kroimy w grube plastry i każdy plaster na 4 części, jabłka w kostkę. Zasypujemy cukrem (ok. 1 łyżki stołowej) i zalewamy 30ml winiaku lub innego alkoholu. Najlepiej jest wstawić to na godzinę do lodówki.
Owoce zalewamy schłodzonym winem i napojem gazowanym.
Całość dopełniamy lodem i wstawiamy do lodówki na godzinę.


Napój przygotowujemy rano lub 2 godz. przed imprezą. Nie może dojść do fermentacji.

wtorek, 4 października 2011

Dereniówka -nalewka

Dereniówka- jest nalewką sporządzaną z dojrzałych owoców derenia

przepis                                                                

1 kg owoców derenia rosnącego z dala od dróg
1 butelka wódki
1 butelka spirytusu
1 kg cukru
1 litr wody.
3l słój


Umyte i oczyszczone z szypułek owoce nakłuwamy szpikulcem. Wrzucamy do słoja. Owoce zalewamy spirytusem, a następnie wódką. Stawiamy na parapecie na 3 tygodnie. Po tym czasie zlewa się alkohol z owoców i zalewa się ostudzonym syropem z przegotowanej wody z cukrem. Pozostawimy na parapecie na kolejne 3 tygodnie. Po czasie zlany syrop łączymy z wcześniej otrzymanym alkoholem. Zostawiamy na tydzień. Całość przez gazę w lejku przelewamy do butelek. Pozostawiamy na 5 miesięcy. Jeżeli pozostanie nie otwarta przez dłuższy czas to tylko zyska na smaku i aromacie.

poniedziałek, 3 października 2011

Cytrynówka -orzeżwiająca wódka

Cytrynówka - może być wódka lub nalewka.. Ja jestem zwolennikiem wódki,  świetnie nadaje się na imprezy. Dobrze sprawdza się jako składnik do różnych drinków. Nie można z nią przesadzać, bo mino orzeźwiającego smaku potrafi mocno pójść w nogi.


 


 Przepis


8 cytryn
1szklanka cukru
1szkalnka miodu
1,30 przegotowanej i ostudzonej wody
1l spirytusu dobrej jakości
3l słój


Sparzamy cytryny, kroimy na pół odkrajając dupki włożyć do słoja i zalać spirytusem. W pozostałej wodze,  gdy jest jeszcze mocno ciepła  (ok.l,3 l)  rozpuścić miód i cukier. Letnią wlać do słoja. Wymieszać i pozostawić na 2 dni,. pamiętając o potrząsaniu słojem minimum raz dzienne. Po 2 dniach wyciskamy cytryny i przez lejek z gazą przecedzamy wódkę rozlewając do butelek.  Po 2 tygodniach (im dłużej tym lepiej) można ją podawać.
Najlepiej po wcześniejszym schłodzeniu w lodówce.

piątek, 30 września 2011

Orzechówka -coś na żołądek

Orzechówka - nalewka stosowana przeze mnie podczas problemów żołądkowych, bóli brzucha i innych dolegliwości układu pokarmowego. Sporządza się ją w lipcu, kiedy orzechy włoskie są jescze zielone.
Wymaga długiego leżakowania.





SKŁADNIKI:

10 młodych, zielonych orzechów w łupinach
1/2 litra dobrej jakości spirytusu
1/2 litra wódki 40 % lub szklanka spirytusu i szklanka przegotowanej i ostudzonej wody
3 goździki
1 szklanka miodu
3 l słój, rękawiczki gumowe



PRZYGOTOWANIE:


Orzechy dobrze umyć i wytrzeć. Potraktować młotkiem (w rękawiczkach), żeby tylko pękły, ale się nie rozpadły. Wrzucamy do słoja z dodatkiem gożdzików. Zalewamy spirytusem, tak aby zakrył wszystkie orzechy. Odstawiamy na trzy tygodnie w ciemne miejsce od czasu do czasu poruszając słojem. Po tym czasie zlewamy i przepuszczamy przez gazę ciecz.   Z miodu i wódki zrobić syrop. W małym garnku podgrzać miód i gdy już płynie dolewać powoli wódkę, cały czas mieszając, a gdy syrop ostygnie wymieszać z cieczą. Wszystko odstawiamy na kolejne dwa tygodnie(czasem poruszając słojem). Następnie rozlewamy orzechówkę do butelek i zostawiamy na 5 miesięcy, aby dobrze przeszła.

Malinówka -coś na przeziębienia

Malinówka - to najbardziej popularna nalewka o właściwościach leczniczych ciesząca się zasłużoną sławą.
Moim zdaniem jest najlepszym lekarstwem na przeziębienia. Kieliszek lub dwa dobrze zrobionej malinówki może pomóc na nasze zdrowie. Należy jednak pamiętać, że przygotować ten specyfik trzeba co najmniej  pół roku wcześniej ze świeżych malin.


przepis

2 kg świeżych malin
1l dobrej jakości spirytusu
3l słój



 1 kg dojrzałych, oczyszczonych malin wkładamy do dużego słoja i zalewamy spirytusem (płyn powinien całkowicie pokryć owoce). Szczelnie zamknąć i pozostawić w ciemnym miejscu w temperaturze pokojowej na dobę. Raz dziennie delikatnie   potrząsnąć słojem, żeby wszystkie owoce dobrze nasiąknęły alkoholem. Przefiltrować (przepuścić przez lejek z gazą, wycisnąć) i ponownie 1kg oczyszczonych malin zalać tym płynem. Pozostawić na kolejną dobę lub dwie i ponownie przefiltrowć. Rozlać do butelek i przechowywać przez sześć miesięcy.


Można do drugiego zalania dodać cukru (do 0.5kg i częściej mieszać słojem, tak aby się cały rozpuścił), ale ja wolę samo lekarstwo. Nie dodaję także wódki, lecz sam spirytus, jego wartość procentowa po dodaniu soku z malin się obniży. Wyciśniętą miazgę zużywamy jako warstwy do toru.

Tak przygotowana nalewka, poza wyleczeniem lekkiego przeziębienia, także z pewnością poprawi nam nastrój w chłodne dni.

czwartek, 29 września 2011

Cachaça -wódka z trzciny cukrowej

Cachaça - (czyt.kaszasa) jest wódką wyprodukawaną z trzciny cukrowej o zawartości alkoholu 37-48%. Popularna w Brazylii. Jej smak przypomina tequilę lub rum z nutką owocową.

Cachaça od rumu różni się samym procesem produkcji - używa się nie melasy, ale świeżego soku z trzciny cukrowej. Ponadto wódkę brazylijską od białych rumów różni także bardziej wytrawny delikatny smak i aromat. Narodowy trunek Brazylijczyków destyluje się w miedzianych alembikach lub aparatach kolumnowych. Może być rozlewana do butelek (jasna odmiana) lub dojrzewać po destylacji w drewnianych kadziach nawet przez kilka lat, co nadaje jej złocisty kolor.

W ciągu roku produkuje się 1,3 miliarda litrów tego napoju, z czego 1% jest eksportowany (głównie do Niemiec). Producenci cachaçy to między innymi Canario i Pitu.

Cachaça powstała - jak większość cudów kulinarnych - przez przypadek. Odkryli ją portugalscy osadnicy w brazylijskiej miejscowości Sao Vicente, którzy całą procedurę odkryli, gdy sfermentował im sok z trzciny cukrowej.


Najbardziej zatwardziali miłośnicy cachaçy piją ją schłodzoną, bez żadnych dodatków, z ewentulaną niewielką domieszką soku cytrynowego. Alkohol ten jest podstawowym składnikiem najbardziej popularnego brazylijskiego drinka o nazwie Caipirinha.


Przypis na caipirinhę
                                 
1 limonka
75 ml cachaçcy
3 łyżeczki brązowego cukru z trzciny cukrowej
pokruszony lód


Limonkę wyszorować, sparzyć, odciąć plasterek, przekroić na 4 lub 8 części. Wrzucić do wysokiej szklanki, wycisnąć, dodać cukier i dokładnie rozmieszać z sokiem z limonki. Następnie wrzucić pokruszony lód do wysokości 3/4 szklanki. Wlać cachaçę, potrząsnąć. Podawać ze słomką, udekorowane plsterkiem.

wtorek, 27 września 2011

Calvados -jabłkowy winiak

Calvados - jest to winiak otrzymywany poprzez destylację cydru - jabłecznika uzyskiwanego z soku przefermentowanych jabłek bez dodatku cukru. Posiada wytrawny smak. Wyrabiany jest głównie w departamencie Calvados w Normandii (Francja) jego nazwa i pochodzenie są zastrzeżone.

Z jabłek  otrzymana miazga pozostawiona jest na parę godzin, aby zapewnić możliwie najwyższą zawartość tanin i cukru w moszczu. po czym jest przenoszona do prasy, dzięki której poprzez wyciskanie uzyskujemy moszcz. Fermentacja odbywa się w dużych dębowych beczkach przez około 6 tygodni.Otrzymane wino o mocy 5-6% poddaje się leżakowaniu

Podwójna destylacja w alembikach (destylacja okresowa) zapewnia o wiele bardziej złożony smak trunku niż wielokrotna destylacja ciągła w destylatorze kolumnowym. Pierwsza destylacja cydru dostarcza produktowi pośredniemu około 30% mocy. Ten produkt poddawany jest ponownej destylacji. Jest on pozbawiony koloru i ma około 70% alkoholu .

Następnie trunek rozcieńcza się zdemineralizowaną wodą w celu zredukowania jego mocy do 40-50% i poddaje się go leżakowaniu. Czas leżakowania wielu gatunków calvadosu może być o wiele dłuższy niż wymagane dwa lata w dębowych beczkach i ciemnych, wilgotnych piwnicach. Potem przelewany jest do butelek.


Calvados serwuje się w temperaturze pokojowej. Można podgrzać kieliszek w dłoni i zamieszać calvados ruchami okrężnymi by uwolnić najbardziej lotne składniki trunku, przyjrzeć się barwie, powąchać i wreszcie wypić go. Kolory rozciągają się od jasno-żółtego odcienia młodych roczników poprzez odcienie słomkowego, bursztynowego i złotego, aż do ciemnego brązu roczników starych. Wymienić można tu aromaty: jabłka, brzoskwini, moreli, wanilii, cukru, drewna, karmelu, tytoniu i skóry.

Bulmers -cydr z Irlanii

Bulmers jest cydrem czyli inaczej jabłecznikiem uzyskiwanym z soku przefermentowanych jabłek bez dodatku cukru.   Wytwarzany jest ze sfermentowanego moszczu jabłecznego (2-8% alkoholu), w sposób zbliżony do produkcji piwa techniką górnej fermentacji. Jest on szczególnie popularny w Irlandii, Wielkiej Brytanii, północnej Francji, Belgii i Litwie. Smakem przypominający niezbyt udane wino musujące o lekko słodkawym, kwaskowo-orzeźwiającym smakiem jabłek.












Bulmers Original Irish Cider produkowany jest w Irlandii. Aby nie mylić go z angielskim cydrem o tej samej nazwie, poza granicami Irlandii sprzedawany jest pod nazwą Magners. .



Cydru nie należy mylić z winem jabłkowym, które jest sporządzone z soków jabłkowych dosładzanych przed fermentacją cukrem, kupażowane, ewentualnie dodatkowo dosładzane, o mocy 9-18% alkoholu. Jego zaletą jest, że dobrze gasi pragnienie.

poniedziałek, 26 września 2011

Procentowe trunki

Większości ludzi ciężko sobie wyobrazić udaną, huczną imprezę bez alkoholu. Procentowe trunki towarzyszą ludzkości od tysiącleci i jeśli spożywane są z rozwagą, mogą być miłym urozmaiceniem spotkań towarzyskich. Za napój alkoholowy uznawane są wszystkie napoje, w których znajduje się więcej niż 0,5 procent alkoholu etylowego. Najmocniejszymi trunkami są alkohole wysokoprocentowe. Do tej grupy zaliczamy przede wszystkim wódki, nalewki i likiery. Oprócz destylowanego alkoholu w skład napoju wchodzić może cukier, owoce albo zioła. Z kolei wina i piwa to alkohole średnio i niskoprocentowe.

Teoria o dobroczynnym wpływie alkoholu na zdrowie człowieka od wielu lat budzi kontrowersje. Według zwolenników, małe ilości alkoholu mogą korzystnie wpływać na serce i układ krążenia, obniża poziom cholesterolu we krwi, a także chronić przed przeziębieniami, pod warunkiem jednak, że nie palimy papierosów. Alkohol pozwala także zredukować napięcie i stres, a także łatwiej się po nim zasypia. Przeciwnicy uważają, że taką ochronę organizmu możemy sobie zapewnić w inny sposób, a alkohol pod każdą postacią i w każdej ilości szkodzi. Najbardziej przy nadużywaniu alkoholu cierpi wątroba – to ona jest głównym organem usuwającym alkohol z organizmu. Równie mocno zagrożony jest układ pokarmowy i trzustka.

Po alkohol sięgamy najczęściej dlatego, że dzięki niemu zdobywamy większą pewność siebie, stajemy się bardziej bezpośredni i łatwiej nam nawiązywać kontakty towarzyskie. Dodatkowo po wypiciu alkoholu ogarnia nas przyjemne uczucie odprężenia i zadowolenia. Jednak po większej ilości trunków zaczynają się pojawiać niepożądane objawy, jak kłopoty z mówieniem, zachowaniem równowagi, refleksem. Duża ilość alkoholu we krwi może też spowodować niebezpieczne odwodnienie organizmu.


Autor: housecore

sobota, 24 września 2011

W czym pijemy alkohol ?

Alkohole pijemy z kieliszka. Wszystko pięknie, ale który kieliszek do którego napoju? Urządzając imprezę albo przyjmując zaproszenie na eleganckie przyjęcie warto wiedzieć, jak i w czym powinno się podawać alkohol.
Pierwszy w kolejce jest aperitif, podawany na pobudzenie apetytu.

Możemy go podawać w kieliszkach do koktajli, szklankach, ale najczęściej nalewamy go do lampek do wina deserowego. Wino białe przed podaniem powinno być dobrze schłodzone. Lampkę napełniamy najwyżej do połowy. Inaczej jest z winem czerwonym. Same lampki mają większą czaszę, a i wina nalewamy więcej, bo ¾ kieliszka. Wino czerwone również chłodzimy, ale nieco mniej niż wino białe.

Koktajle podajemy w kieliszkach o kształcie rozszerzającego się ku górze stożka. Koktajle przyozdabiamy owocami. Podobne do kieliszków koktajlowych są szampanki, ale coraz częściej do bąbelkowego alkoholu stosuje się inny kształt lampek. Szampana najlepiej podawać w kieliszkach wysokich i wąskich, lekko rozszerzających się na górze.

Likiery podajemy w małych kieliszkach zbliżonych wyglądem do kieliszków do wódki. Koniak i brandy nalewamy do średniej wielkości, bardzo pękatych lampek. Oba te alkohole bardzo lubią ciepło, dlatego aby dodatkowo ogrzać napój, lampkę trzymamy za czaszę, a nie za nóżkę jak w przypadku niemal wszystkich innych kieliszków.

Whisky podaje się w prostych szklankach w kształcie walca, zwykle z grubym dnem. Whisky nie rozcieńcza się żadnym innym napojem, ale za to podaje się z lodem. Drinki z samych alkoholi pijemy w kieliszkach na krótkiej nóżce i o rozszerzającej się czaszy. Drinki, w których oprócz alkoholu są też napoje gazowane albo soki serwujemy w długich, prostych szklankach. Alkohol podawany na gorąco najlepiej będzie wyglądał w szklankach z uszkiem.

Artykuł z serwisu Airstar.plDarmowe artykuły do przedruku
Autor: housecore

piątek, 23 września 2011

Winne napoje alkoholowe.

Historia wina sięga gór Kaukazu. Potem uprawą winorośli zajęli się mieszkańcy Azji Mniejszej, Grecji i Italii. Kolejne podboje imperium rzymskiego spowodowały, że ten trunek trafił na Półwysep Iberyjski, do Francji i północnej Afryki, a z czasem zyskał popularność dosłownie na całym świecie.

Najbardziej uznane marki wina mają swoje siedziby właśnie na ziemiach, które w dawnych czasach należały do państwa rzymskiego. Odmian i rodzajów wina są całe setki. Najczęściej dzieli się je na wina białe, czerwone i różowe. Jasny kolor białego wina to zasługa tanin i garbników, ponadto w trakcie fermentacji moszcz nie zawiera skórek i pestek owoców.

Wino czerwone z kolei produkowane jest z ciemnych winogron, które nadają charakterystyczny, głęboki kolor. Różowe wino również powstaje z ciemnych winogron, ale dalsza fermentacja odbywa się tak jak w przypadku wina białego, przez co trunek otrzymuje znacznie mniej barwnika i staje się różowy.

Zawartość cukru w winie decyduje o tym, czy określamy alkohol jako słodki, półsłodki, półwytrawny i wytrawny. Sama zawartość alkoholu w winie mieści się w granicach 8-14 procent, chociaż niektóre wina mają nawet 16 procent. Wino nasycone dwutlenkiem węgla to wino musujące. Dwutlenek może wytworzyć się podczas fermentacji albo zostać dodany sztucznie.



Najbardziej znanym takim winem jest szampan. Jeżeli zaś podczas produkcji wina dodano do niego mocniejszego alkoholu, powstaje wino wzmacniane, na przykład sherry, wermut, porto, madera.

Chociaż winem z definicji nazywany jest alkohol powstały w wyniku fermentacji soku z winogron,
znane są także wina wytwarzane z innych owoców, szczególnie w krajach, gdzie warunki pogodowe nie sprzyjają uprawie winorośli. Do produkcji używane są wtedy jabłka, porzeczki, jeżyny, agrest, śliwki.

Autor: Housecore Artykuł do pobrania z serwisu airstar.pl 

czwartek, 22 września 2011

Wyrób miodu pitnego domowym sposobem

autor: Piotr Gierula

Już w czasach szlacheckich Polska słynęła w Europie jako producent najwytworniejszych i najlepszych napojów alkoholowych na bazie miodu zwanych miodami pitnymi . Wyrób miodu pitnego jest dość prosty dla osoby, która robiła już kiedyś wino owocowe , ale i nowicjuszom nie powinien nastręczać zbyt wielkich trudności .

Już w czasach szlacheckich Polska słynęła w Europie jako producent najwytworniejszych i najlepszych napojów alkoholowych na bazie miodu zwanych miodami pitnymi .

Słaba podaż wina za Piastów na terenie Polski wpłynęła dodatnio na popularność żółtego trunku z miodu pszczelego .W jednej ze swoich notatek Wenecki dyplomata Ambrogio Contarini zanotował na temat Polaków: „[..."> Nie mając wina robią pewien napój z miodu, który upija ludzi znacznie bardziej niż wino”. Sycony przez pszczelarzy miód posiadał ogromna renomę i spożywany był przeważnie tylko na dużych i ważnych uroczystościach .

Z czasem ten trunek stracił na znaczeniu w konfrontacji z łatwiejszą w produkcji i tańszą wódką . Dzisiaj jednak urzeka swoim cudnym smakiem i niespotykanym bukietem zapachowym coraz większe rzesze amatorów trunków lekkich .

Miody pitne dzielą się na :
Półtoraki - miody, dla których brzeczka powstaje z jednej jednostki objętości miodu rozcieńczonej połową jednostki objętości wody (1,5:0,5)
Dwójniaki - miody, dla których brzeczka powstaje z jednej jednostki objętości miodu rozcieńczonej jedną jednostką objętości wody (1:1)
Trójniaki - miody, dla których brzeczka powstaje z jednej jednostki objętości miodu rozcieńczonej dwiema jednostkami objętości wody (1:2)
Czwórniaki - miody, dla których brzeczka powstaje z jednej jednostki objętości miodu rozcieńczonej trzema jednostkami objętości wody (1:3)
Piątaki - miody, dla których brzeczka powstaje z jednej jednostki objętości miodu rozcieńczonej czterema jednostkami objętości wody (1:4)

Tyle o historii , więc przejdźmy do sprawy produkcji tegoż trunku .
Wyrób miodu pitnego jest dość prosty dla osoby, która robiła już kiedyś wino owocowe , ale i nowicjuszom nie powinien nastręczać zbyt wielkich trudności .

Potrzebne rzeczy na 30 litrów miodu pitnego o nazwie Trójniak Polski :
- 10 litrów miodu , najlepszy jest miód wielokwiatowy bezpośrednio od pszczelarza
- 1 opakowanie drożdży winiarskie , najlepiej do miodu pitnego marki Zamojscy
- 120 g kwasku cytrynowego                                    
- 20 litrów wody
- gąsiorek szklany o pojemności minimum 40 litrów

Sam wyrób podzielić należy na 4 etapy :
1. Przygotowanie matki drożdżowej
2. Przygotowanie brzeczki miodowej
3. Fermentacja brzeczki
4. Dojrzewanie miodu pitnego

Ad 1 . Przygotowanie matki drożdżowej
Do plastikowej butelki 1,5 l wlewamy szklankę letniej wody i wsypujemy wczesniej zakupione drożdże winne do miodu pitnego marki P.J.ZAMOJSCY z niewielką ilością pożywki , która jest do nich dołączoną i łyżeczką cukru .
Matkę drożdżową przygotowujemy na tydzień przed ważeniem brzeczki .
Butelkę odstawiamy w ciepłe miejsce celem namnożenia się w niej drożdży .

Ad 2. Przygotowanie brzeczki miodowej
Przygotowujemy odpowiednią ilość wody i miodu w zależności od tego jaki miód pitny chcemy otrzymać , zgodnie z informacją w podziale miodów pitnych .
Ze względów ekonomicznych i smakowych najlepszy do tego jest miód wielokwiatowy zakupiony bezpośrednio u pszczelarza .
Przygotowany miód mieszamy z odpowiednia ilością wody np. na popularny trójniak odmierzamy 10 litrów miodu i 20 litrów wody, co w efekcie da nam 30 litrów miodu pitnego .
W pojemniku zaznaczamy górną warstwę mieszaniny , tak aby po wygotowaniu wiedzieć ile wody mamy dolać do roztworu , żeby nie zmienił on swojej objętości .
Tak sporządzoną brzeczkę gotujemy przez około 30 minut zbierając na bieżąco powstające szumowiny .
Po 30 minutach gotowania dolewamy brakująca ilość wody do zaznaczonego wcześniej poziomu .Tak przygotowana i schłodzoną brzeczkę wlewamy do przygotowanego czystego gąsiorka. W tym czasie brzeczkę łączymy z matka drożdżową wlewając ja również do gąsiorka . Do gąsiorka dodajemy również przygotowaną zgodnie z przepisem ilość kwasku cytrynowego
Gąsior zatykamy korkiem z rurką fermentacyjną i odstawiamy w miejsce o temperaturze około 18 stopni C.

Ad 3. Fermentacja brzeczki
Przez pierwsze 2-3 tygodnie brzeczka przechodzi fermentacje burzliwą o czym świadczy duża ilość wydzielającej się piany .
Dalej następuje fermentacja spokojna około 5-6 tygodni .
Po tym czasie brzeczkę obciągamy wężykiem gumowym znad osadu do innego pojemnika .Gąsiorek myjemy dokładnie i suszymy. Jeszcze raz wlewamy do niego brzeczkę , zatykamy korkiem z rurka fermentacyjną i czekamy stosowną ilość czasu .
Dojrzewanie tak przygotowanego trójniaka to czas około 1 roku .
Po tym czasie wykształci się w nim odpowiedni bukiet zapachowy , a i napój nabierze odpowiedniej mocy . To czy miód pitny jest już dojrzały , możemy sprawdzić pobierając jego próbę z gąsiora i zostawiając ja w temperaturze pokojowej .
Jeżeli po 2 dniach zmętnieje , to znaczy ze jest jeszcze niedojrzały .

Pasieka EkoMiodek Gierula

www.ekomiodek.pl

środa, 21 września 2011

Domowe wino krok po kroku - część 2 ( fermentacja)

autor: Przemysław Ziemichód

Co to jest fermentacja w miazdze? jak ją przeprowadzić? czy robienie wina jest trudne? - dowiedz się tego z drugiej części mojego poradnika. Bo domowe znaczy lepsze! W poprzednim artykule opisałem już całe potrzebne nam oprzyrządowanie. Większość trudnych słów użytych w poniższym tekście znajdziecie w Mikro Słowniczu Maksi Wyrazów również na moim blogu.  Przejdźmy, zatem do sedna problemu.

Przepis uniwersalny : woda, owoce, cukierTo trzy składniki bez, których się nie uda. Używam, oczywiście dużego uproszczenia pisząc o owocach, bo równie dobrze mogą być to kwiaty, warzywa, zboża, czy inne mniej konwencjonalne składniki. Ale na potrzeby tego artykułu uznajmy,że nasze wino będzie z owoców.
Tak, więc na początek przydadzą nam się właśnie one.

Agrest, Aronia, Jagoda, Śliwki, Wiśnie, Winogrona - uniwersalny przepis na wino z tychże to ok 5-6 kg owoców i od półtora do dwóch kg cukru na każde 10 litrów wina. W wypadku surówców jak daktyle czy figi, rodzynki bierzemy 1 do 2 kg owoców i 1 kg cukru (z reguły także wymaga dodania paczuszki kwasku cytrynowego 20g).
Jest to jednak duże przybliżenie i zbytnio nie przywiązywałbym do niego wagi. Ma jednak pewną zaletę. Pozwala oszacować, nie znając dokładnie przepisu, ile kilo surowców będzie nam potrzebne.
To ważne, szczególnie kiedy planujemy zbiory owoców pod kątem wina.
Pozwala nam się to, również zornietować, czy zakup owoców w ogole nam się opłaci. Nie każdy, bowiem jak sądze ma dostęp do ogrodu, sadu itp. I czasem przyjdzie nam korzystać z uprzejmości handlujących owocami.
Pierwszy czynnik warty rozważenia to cena. Przeciętnie, dobrej jakości owocowe wino będzie nas kosztować od 1 do 2 złotych za litr w zależności od użytych składników (nie licząc drożdzy, pożywki i tego typu dodatków).
Jeśli mamy to przekalkulowane, możemy przystąpić do najprzyjemniejszej częśći.

Wina, wina dajcie!

Na potrzeby naszego artykułu opiszę krok po kroku proces wytwarzania wina z winogron (tym różni się od gronowego,że zawiera dodatek wody i cukru).
Wykonywane czynności są analogiczne w przypadku innych owoców, co czyni mój przepis niemal uniwersalnym, nie mniej pisząc "owoce" będe miał na myśli nie tylko winogrona ale także większość dostępnych w naszym klimacie owoców. Konkretne przepisy znajdziecie w innych artykułach na moim blogu. Poniżej opisuje jedynie samą procedurę wyrobu.

Przepis na nasze wino składa się z :

5 kg winogron
1,2 kg cukru
6 litrów wody
drożdzy winiarskich
( o rożnicy między poszczególnymi rodzajami drożdzy i o tym jak przygotować matkę drożdzową przeczytasz tutaj http://alkohole.blog.onet.pl/2,ID347789050,DA2008-10-27,index.html)
Są to proporcje na 10 litrów.

Rozpoczynamy od zbioru owoców. W przypadku winogron nie polecam kupnej odmiany deserowej - jest droga i mdła. Nie nadaje się ona na wino.
Do naszej produkcji potrzeba nam odmian spotykanych na działkach i w przydomowych ogródkach. Owoce są znacznie mniejsze, kwaskowe, raczej nie nadają się do jedzenia.

mycie i sortowanie owoców

Owoce należy przebrać, odrzucić zielone, zgnite, niedojrzałe itp.
Należy je umyć, a także oddzielić o częśći zielonych (liści, szypułek, gałązek).
Gdy już to zrobimy, przekładamy je do naczynia fermentacyjnego (pisząc naczynie mam na myśli zarówno balon jak i pojemnik fermentacyjny)
I wybieramy stosowną metodę fermentacji.

Fermentacja w miazdze

Niektóre owoce (w tym nasze winogrona) wymagają wcześniejszego zafermentowania.
Mówimy o takim procesie "fermentacja w miazdze" , a polega on na zmiażdzeniu owoców i pozostawieniu ich w naczyniu fermentacyjnym razem z drożdzami (można także, bez dodatku wody).
Pozwoli to, po pierwsze na wypłukanie ze skórek, miąszu owoców cennych składników, które przejdą do wina, poza tym umożliwi szybsze namnożenie się drożdzy, którym poprostu łatwiej będzie się "pracować".
Trzeba pamiętać, że fermentacja tego typu przebiega dość burzliwie i najprawdopodobniej nie będzie ona wymagała użycia rurki fermentacyjnej ani nawet korka. Dobrze wykonać ją poprostu w pojemniku fermentacyjnym przykrytym np. gazą.
Warunek, jednak, że dodajemy naprawdę silną matkę drożdzową. Tego typu fermentacja potrawać powinna nie dłużej niż 5 dni. W zależności od ilości cukru w owocach i gęstości otrzymanej miazgi. Potem owoce należy oddzielić od soku, a następnie dodać cukru, wody, zatkać naczynie korkiem z rurką fermentacyjną i prowadzić dalszą fermentacje. Często dla uzyskania większej ilości soku z fermentujących owoców dodaje się do nich kilka kropli pektopolu.

Fermentacja soku

Ten rodzaj fermentacji dokonujemy najczęściej przy użyciu sokownika bądź sokowirówki. Sprawdza się przy soczystych, bezpestkowych owocowach, albo przy tych z których pestki możemy wykroić .W naszym przykładzie, raczej odradzałbym tego typu zabiegi. Sok z winogron otrzymany w ten sposób różni się smakiem, zawiera wiele dodatkowych elementów (np. zmiażdzone pestki), a poza tym tracimy cenny aromat skórki owoców.
W wypadku fermentacji prowadzonej w ten sposób musimy poprostu zadać gotowy sok z dodatkiem wody matką drożdzową. Fermentacje prowadzimy oczywiście w zamkniętym naczyniu z użyciem korka i rurki fermentacyjnej. Po odfermentowaniu przez drożdze cukru zawartego w soku dodajemy kolejną porcje, tym razem sacharozy (najlepiej w postacii syropu cukrowego - 1kg cukru rozpuszczony w litrze wody).


Fermentacja surowych owoców

Najprostrzy rodzaj fermentacii. Polega na zmiażdzeniu owoców, dodaniu do nich wody z cukrem i odpowiedno silnej matki drożdzowej.
Naczynie fermentacyjne zamykamy rurką z korkiem, a gdy fermentacja nieco osłabnie, odcedzamy owoce i dodajemy kolejną porcje cukru.
W naszym przykładzie całe postępowanie wyglądałoby tak :
miażdzymy winogrona, zalewamy je 1/3 przepisanej wody


Nie zależnie od tego którą metodę wybierzemy, po wykonaniu wszystkich opisanych w danej metodzie czynności przelewamy fermentujące wino do balona/pojemnika fermentacyjnego. znajdującemu się w naczyniu fermentacyjnym wino należy odciąć dostęp powietrza przez zatknie pojemnika czy balona korkiem z rurką fermentacyjną. Pojemniki fermentacyjne z reguły mają już gumowy korek zamocowany w wieczku. W przypadku balona korek należy kupić osobno. Pierwszą oznaką prawidłowej fermentacji będzie charakterystyczny dzwięk wydobywającego się z rurki dwutlenku węgla ("bulkanie") i bulgotanie wody w rurce fermentacyjnej.
Jego tempo oraz moment pojawienia się zależy od wielu czyników. Nie zrażajmy się więc jeśli wino nie zacznie pracować odrazu (wręcz przeciwnie - często to dobry sygnał)

Trudne? mam nadzieje,że nie. W skrócie wygląda to tak :

Zbieramy owoce - miażdżymy je - dodajemy do nich drożdzy - fermentujemy pod przykryciem - odcedzamy owoce po 5 dniach i dodajemy cukru (w całości lub na raty)- dolewamy wody - zamykamy balon korkiem z rurką

Uwagi końcowe :

* Cukier najlepiej dodawać w formie syropu cukrowego ( 1kg cukru rozpuszczony 1 litrze wody). Wodę dodaną w ten sposób również wliczamy do naszych kalkulacji.

Np. Mamy dodać w sumie 6,5 litra wody. Dodaliśmy początkowo 4 litry czystej wody i 1kg cukru w formie syropu co daje razem 5 litrów wody. Brakuje jeszcze 1,5 litra.

* Przez cały okres fermentacji ilość wina powinna sięgać 2/3 objętości baniaka. Wyjątkiem jest początek fermentacji i fermentacja w miazdze, gdzie drożdze pracują na tyle gwałtowanie,że wytwarzany przez nie CO2 skutecznie zabezpiecza nasz trunek.

Zbyt duża ilość wolnego miejsca w baniaku może spowodować zepsucie się wina. Proces ten utrudni napewno dodanie pirosiarczynu potasu, ale należy pamiętać,że nie chroni on wina w 100 procentach, skolei zbyt mało miejsca w balonie czy poj. fermentacyjnym spowoduje,że wino zostanie wypchnięte na zewnątrz. I wierzcie mi - to nic przyjemnego...

* Każda rurka fermentacyjna zbudowana jest z dwóch banieczek znajdujących się mniej więcej w jej połowie. Należy napełnić rurkę w taki sposób aby woda wypełniła obie z nich.


www.alkohole.blog.onet.pl - jeśli się nie rusza... przefermentuj to!

Winiarstwo (nie całkiem) domowe część 1

autor: Przemysław Ziemichód

Domowe winiarstwo kojarzone długo z prymitywnym chałupnictwem nabiera kolorytu.Co raz mniej ma jednak wspólnego z amatorstwem, coraz więcej, za to ze sztuką. Przyjeło się uważać,że wyrób wina w domu wiąże się tylko z jednym - z produkcją szybkiego, prostego i najczęściej niezbyt smacznego trunku, którym, przede wszystkim tanio się upijemy. To jednak zupełna nieprawda.

Płynne dzieła sztuki


Wino domowe jest, niejednokrotnie wyrazem kunsztu swojego autora, który z precyzją alchemika odmierza składniki i cierpliwie czeka na efekty swojej pracy.
Nie rzadko bywa, że od momentu, gdy owoce połączą się z drożdzami w dymionie, aż do momentu gdy gotowy produkt będzie można nazwać winem mija pół roku. A to dopiero początek. Nim nasze wino będzie mogło trafić na stół musi spędzić kilka miesięcy na dojrzewaniu. W tym czasie dopieszczane dębiną, mieszane z innymi, odkwaszane lub dosładzane spokojnie nabierze charakteru.


Projektujemy, planujemy fermentujemy

Obecnie domowe winiarstwo pozwala na niemal całkowite zaprojektowanie tego, do niedawna jeszcze zupełnie spontanicznego procesu jakim jest fermentacja alkoholowa.
Zapomnijcie o radach z pism kobiecych o tym,żeby owoce włożyć do garka, zasypać cukrem, przykryć ścierką i zostawić. W ten sposób można zrobić co najwyżej konfitury.
Współczesne sklepy winiarskie oferują nam niemal wszystko, co potrzebne jest do profesjonalnej produkcji.
Począwszy od kilkunastu rodzajów pojemników fermentacyjnych, beczek i dymionów, przez rurki fermentacyjne o przeróżnym kształcie i zastosowaniu, po profesjonalne drożdze winiarskie.
Płynne, aktywne, do samodzielnego namnażania, do win białych, czerwonych, w typie Tokaya czy Madery, a nawet dające dwukrotnie lepsze rezultaty przy dwukrotnie krótszym czasie.
Obecnie furorę robią drożdze wyselekcjonowane we francji, a służące do przemysłowej produkcji szampana. Są cenione za duże możliwości przerobowe i ciekawą kompozycje zapachową jaką nadają końcowemu produktowi. Skolei, dzięki zakupowi specjalistycznego oprzyrządowania zmierzymy temperature, poziom cukru czy zawartość alkoholu naszego trunku.
Ci, którzy nie mają jednak cierpliwości do wytwarzania alkoholu od podstaw mogą kupić gotowe produkty (tak zwane brew i wine kity) czyli gotowe syropy (odpowiednio słodowe i gronowe) do produkcji piwa i wina. Wystarczy dodać do nich wody i drożdzy, a reszta zrobi się niemal sama.
Pomocny będzie też pirosiarczyn i bentonit. Za pomocą tego pierwszego ustabilizujemy nasze wino i pozbędziemy się z niego bakterii i zabezpieczymy przed psuciem, tym drugim, zaś w kilka dni je sklarujemy.
Do klarowania mogą nam, także posłużyć specjalne filtry z węglem aktywnym.

Ozdabiamy i dopieszczamy

A gdy nasz trunek nabierze już odpowiedniego charakteru przy pomocy kostki dębowej lub w dębowej beczce przychodzi czas na butelkowanie.
Zapomnijcie, jednak o PRLowskich butelkach na wódkę czy oranżade. W sprzedaży dostępne są butelki we wszystkich kolorach szkła i przeróżnych kształtach - ozdobne, na wino, nalewki, wina musujące i piwo.
Do tego odpowiednie korki - mogą być całkowicie naturalne, zupełnie syntetyczne lub ze stericorku (mówiąc w skrócie : czegoś pomiędzy oboma)
Przyda się także korkownica. Do wyboru mamy trzy podstawowe modele, choć w sprzedaży dostępna jest także korkownica półautomatyczna.
Dla ozdoby lak lub kapturki termokurczliwe (takie, jak te, które ozdabiają szyjkę butelek sklepowych). Także dostępne w kilkunastu wariantach kolorystycznych.
Na koniec tylko etykieta zrobiona w profesjonalnym programie graficznym i wino gotowe jest do podania.
Choć chyba żal pozbywać się takiego cacka...

Tekst pochodzi z bloga www.alkohole.blog.onet.pl

wtorek, 20 września 2011

Single Malt whisky –czyli klasyczna „szkocka”

Whisky słodowa (single malt) uważana jest za najbardziej klasyczną odmianę whisky. Powstaje ona tylko i wyłącznie ze słodu jęczmiennego, a w dodatku użyty może być tylko jeden rodzaj jęczmienia. Jeśli się jednak dokładniej przyjrzeć procesowi produkcji, to używa się kupażu (czyli mieszanki) różnych roczników whisky z tego samego jęczmienia. Cały proces natomiast powinien odbywać się w obrębie jednej destylarni. Dlaczego single malt jest taka wyjątkowa?

Produkcja szkockiej whisky

Whisky Po pierwsze sposób jej produkcji jest bardzo skomplikowany. Whisky single malt w wersji podstawowej bardzo rzadko mają mniej niż 10 lat. Mimo że whisky słodowej produkuje się zdecydowanie mniej, niż whisky zbożowej, to jednak single malt uważa się za klasyczną whisky. Aby wytworzyć whisky, potrzebny jest jęczmień, woda i drożdże.

Jęczmień jest zdecydowanie najważniejszym składnikiem w tym procesie produkcji. Dawniej destylarnie same wybierały jęczmień używany w procesie produkcji. Współcześnie słodowanie odbywa się poza destylarniami, chociaż jest kilka wyjątków od tej praktyki. Kierownictwo destylarni obecnie skupia się raczej na takich aspektach, jak skrobią i cena whisky.

Szkocka whisky z nieszkockiego jęczmienia?

Nie ma prawnych uregulowań odnośnie konieczności wykorzystania tylko i wyłącznie szkockiego ziarna przy produkcji single malt. W ten sposób bardzo dużo ziarna sprowadza się z Anglii, Francji i Afryki. Natomiast często stosowaną odmianą jęczmienia jest Golden Promise. Niezależnie od pochodzenia jęczmienia, to jednak właśnie single malt uważa się za klasykę whisky – ze względu właśnie na najbardziej wymagający i skomplikowany proces produkcji.

Produkcja whisky w innych krajach

Czy słowem „whisky” określa się tylko trunek produkowany w Szkocji? Otóż nie. Pod postacią whisky produkowane i dystrybuowane są również produkty z Kanady, Stanów Zjednoczonych oraz Japonii. Amerykańska whisky produkowana jest z ziaren czterech różnych zbóż: kukurydzy, żyta, pszenicy oraz jęczmienia. Jest to zarazem podstawowa różnica między single malt a amerykańskim bourbonem.

Kanadyjskie produkty określane mianem multi-grain stanowią mieszaninę różnych zbóż. Czynnikiem wyróżniającym whisky z Kanady jest wysoka zawartość spirytusu oraz mieszanie z innymi trunkami, jak chociażby sherry. Tradycje japońskiej whisky sięgają lat 20-tych XX wieku. Produkuje się tam zarówno whisky typu single malt oraz whisky blendet.

Więcej na temat whisky oraz innych rodzajów alkoholi znaleźć można na stronach portalu Open-Bar.pl – czyli w internetowym leksykonie alkoholi oraz drinków.


Źródło: <a href="http://www.webshock.com.pl/malt-whisky/">Single Malt whisky – czyli klasyczna „szkocka”</a> - rozmiar

poniedziałek, 19 września 2011

Brandy- czyli winiak

Brandy- jest to z angielskiego winiak czyli destylat wykonany z wina głównie gronowego lub owocowego.
Wtedy powinien być odpowiednio oznaczona, np. Cherry Brandy – brandy wiśniowa itp.
Nazwa brandy pochodzi od holenderskiego słowa brandewijn (tak w średniowieczu nazywano palone wino).
Do najbardziej znanych trunków tego typu należą winiaki hiszpańskie oraz włoski Vecchia Romagna i portugalski Aguardiente.













Drink

• 100 ml brandy
• 100 ml rumu
• 100 ml półsłodkiego wina
• 100 ml soku z cytryny
• plasterek cytryny  lub pomarańczy

Wszystkie składnik wlać do shakera i dokładnie wymieszać.
Przelać do szklanki dodając plasterek cytryny lub pomarańczy z wisienką.

sobota, 17 września 2011

Bombardino -napój narciarek

Bombardino jest to drink alkoholowy popularny  wśród płci pięknej na alpejskich stokach.  Po spożyciu  mocno rozgrzewa. Podstawę stanowi ajerkoniak, whisky (brandy lub rum). Delikatnie podgrzane, przelewamy do małych szklaneczek, bądź filiżanek i ozdabiamy bitą śmietaną z odrobiną wiórków czekoladowych lub gorzkim kakao. Dostępny także do kupienia w butelkach głównie na terenie Włoch. 



składniki:
bombardino (lub ajerkoniak i rum w równych ilościach)
bita śmietana
wiórki czekoladowe, gorzkie kakao etc.

Alkohol delikatnie podgrzewamy. Przelewamy do szklaneczki/filiżanki. Ozdabiamy bitą śmietaną i wiórkami/kakao.