sobota, 29 października 2011

Jak przechowywać wino?

Autor: planetpr

Dlaczego wina nie należy przechowywać w lodówce? Co to jest "efekt smaku światła"? Podpowiadamy, jakie warunki muszą być spełnione, by móc cieszyć się dobrym smakiem tego wybornego trunku.

Stała temperatura i wilgotność

Wino jest bardzo wrażliwe na temperaturę. Optymalne warunki, w których należy go przechowywać to 10-14 ?C. Jeżeli w pomieszczeniu będzie zbyt ciepło lub zbyt chłodno, proces dojrzewania trunku zostanie zakłócony. Jeszcze bardziej szkodliwe dla jego jakości są nagłe wahania temperatury. Powodują one naprzemienne rozprężanie się i kurczenie płynu, powodujące niekorzystne zmiany biochemiczne. Wilgotność powietrza powinna być utrzymywana na poziomie 70%. Gdy powietrze będzie zbyt suche, korek wyschnie, skurczy się i do wnętrza butelki z winem dostanie się powietrze. Natomiast zbyt duża wilgotność może powodować pleśnienie korków i etykiet.

Zalecane zakresy temperatur chłodzenia dla różnych gatunków wina to:

Wina czerwone: 15 - 18 C

Wina białe wytrawne: 10 - 15 C

Wina różowe: 9 -10 C

Wina musujące: 6 - 9 C

Napoje: 3 - 6 C

Brak dostępu światła słonecznego

Światło, zwłaszcza promienie słoneczne, nie służą przechowywaniu wina. Naświetlone wino szybciej się starzeje i traci garbniki, nadające mu barwę. Zmienia się także jego smak, gdyż pod wpływem światła wytwarzają się związki siarki powodując zjawisko tzw. smaku światła. Aby temu zapobiec należy przechowywać wino w możliwie zaciemnionym miejscu. W tradycyjnych, starych piwnicach z winami rezygnuje się nawet z światła elektrycznego, a w pomieszczeniach stosuje się świece.

Wentylacja i ułożenie butelek

Miejsce, w którym przechowujemy wino powinno posiadać stały dopływ powietrza. Ten trunek jest niezwykle podatny na zapachy. Aby nie stracił swojego niepowtarzalnego aromatu powinna być zapewniona odpowiednia wentylacja pomieszczenia. Trzeba też w miarę możliwości odseparować wino od źródeł wszelkich intensywnych zapachów. Butelki powinny być przechowywane w pozycji poziomej. Wino lubi spokój. Na proces jego dojrzewania niekorzystnie wpływa przestawianie butelek oraz wszelkiego rodzaju wibracje otoczenia.

Winiarka zamiast piwniczki

Optymalne warunki do przechowywania wina tworzy mikroklimat piwnicy. Jeśli jednak jej nie posiadamy, można zakupić winiarkę. Zwykła lodówka niestety jej nie zastąpi. - Przechowywanie wina w lodówce nie jest dobrym rozwiązaniem. Wibracje wytwarzane przez agregat chłodniczy zakłócają proces biochemicznego dojrzewania wina niszcząc jego molekuły. Niekorzystnie na aromat i smak trunku wpływa także zbyt niska temperatura oraz obecność zapachów pochodzących od przechowywanej żywności. Natomiast winiarki dają możliwość niezależnej regulacji temperatury w poszczególnych komorach dla różnych gatunków wina. Wyposażone są w specjalne amortyzatory, zabezpieczające przed szkodliwym drganiem. Posiadają także przyciemniane szyby, które chronią przed dostępem światła. - mówi Justyna Lalka, przedstawicielka Candy Polska, producenta urządzeń AGD.

sobota, 22 października 2011

10 mitów boskich bąbelków

autor : Przemysław Ziemichód

Po raz kolejny postanowiłem się rozprawić z kilkoma legendami i rozpowszechnionymi poglądami, które z rzeczywistością nie mają nic wspólnego. Tym razem, w związku ze zbliżającym się sylwestrem na warsztat biorę szampana.

1. Szampana wymyślił francuski mnich Dom Pérignon
Jak to zwykle bywa w przypadku pięknych legend mają one w sobie tylko ziarnko prawdy. Faktycznie, mnich ten produkował szampana, a nawet znacznie udoskonalił proces jego produkcji, dzięki czemu wytwarzanie go przestało być procesem spontanicznym i możliwa była przynajmniej częściowa kontrola fermentacji. Jednak zanim na pomysł produkowania perlistego trunku wpadł francuski zakonnik, szampana produkowano w kilku, przynajmniej miejscach na świecie. Zresztą wynalazcą wina musującego był zapewne ten, kto po raz pierwszy przekonał się jakimi właściwościami dysponują drożdże. Czyli, mówiąc krótko przerwał za wcześnie fermentacje, która wznowiła się w butelce, lub kadzi. Analogicznie, więc szampana wynalazł ten, kto zrobił to samo, tyle, że na obszarze szampanii.

2. najlepsze są szampany rosyjskie etc.

Bardzo często popełnianym błędem jest nazywanie wszelkich win z bąbelkami mianem szampana. Nie wszystko szampan co się perli - należałoby powiedzieć. Podział przebiega prosto, analogicznie do innych trunków. Tak jak nie każde Brandy to Koniak, tak też nie każde wino musujące to champagne. Różnica polega na terrytorialnym zróżnicowaniu, które ma wpływ na jakość i smak trunków. Prawdziwy szampan pochodzi z historycznej krainy, a także rejonu winiarskiego Szampanii. Jedynie wina produkowane na tym (skrupulatnie zmierzonym i dokładnie określonym) terenie mogą nosić nazwę Szampan. Pozostałe wina z bąbelkami, spoza tego obszaru noszą nazwę win musujących, nie zależnie od tego skąd pochodzą. Stąd możemy mówić o rosyjskim winie musującym, ale nigdy o rosyjskim szampanie (zresztą tak samo jak o każdym innym, nawet francuskim, ale pochodzącym z innego niż szampania rejonu).

3. szampan jest gazowany

Szampan jest musujący. Ta subtelna różnica w nazwie niesie za sobą znacznie poważniejsze różnice w procesie produkcji. Najprościej mówiąc : napoje gazowane to te, do których w trakcie procesu produkcji w sposób sztuczny dodano dwutlenku węgla. Są wina musujące (te leżące na absolutnie najniższej sklepowej półce) produkowane taką metodą, ale napewno nie są szampanami. Mimo,że każdy napój z C02 określa się mianem musującego znaczna ich część jest właśnie gazowana. W szampanach i większości win musujących dwutlenek węgla jest pochodą procesu wtórnej fermentacji. Wytwarzają go drożdże podczas przerabiania cukru, którym się żywią. Co2 jest produkowany na każdym, niemal etapie produkcji wina, różnica jednak polega na tym, że podczas tak zwanej wtórnej fermentacji nie jest on uwalniany, dzięki czemu pozostaje w winie. Jest to możliwe na dwa sposoby : poprzez stosowanie metody klasycznej (fermentacji w butelkach) lub poprzez fermentacje pod ciśnieniem w specjalnych kadziach (tzw. metoda Charmata). Fermentacja w butelkach, chronologicznie starsza, polega na dodaniu mieszkani drożdży i cukru do butelki gotowego, jeszcze nie musującego wina, która następnie jest zamykana. Aby pozbyć się powstałego osadu, a jednocześnie nie stracić całego dwutlenku węgla, szyjkę butelki zamraża się, a następnie otwiera, wylewając osad. Użycie metody Charmata jest o tyle, prostrze, że dzięki specjalnym kadziom wszystko dokonuje się niemal automatycznie, pod odpowiednim ciśnieniem i w odpowiedniej temperaturze. Dodatkowo filtrowanie gotowego wina musującego, czy szampana jest także znacznie łatwiejsze.

4. najlepsze do picia szampana są specjalne czarki

Nic bardziej mylnego. Robimy ogromną krzywdę sobie i naszemu ukochanemu winu podając je w taki sposób. Po pierwsze wino zbyt szybko się ogrzewa, tracą swoje właściwości, fakturę etc., a po drugie znacznie szybciej traci bąbelki i staje się płaskie. Dobrym wyborem są kieliszki tulipany (wąskie i wysokie), natomiast popularne czarki znane z misternych piramidalnych konstrukcji po których ścieka litrami perlisty trunek możemy zostawić sobie do tego rodzaju efektowanych pokazów. Używania ich do picia szczególnie odradzam.

5. szampana podaje się w lodzie/ z lodem

Oczywiście,że nie. Niemal z tych samych powodów, co w punkcie powyżej. Wino musujące, a szampan w szczególności to struktura żywa i bardzo delikatna. Wrażliwa na nagłą zmianę temperatury (np. przez wstawienie butelki do lodu czy zamrażalnika). To samo tyczy się schładzania kieliszków przez wstawianie ich do zamrażalki czy dodawanie do nich lodu. Prawidłowo szampana należy podawać w specjalnym wiaderku wypełnionym do połowy mieszaniną wody i lodu, aby butelka nie chłodziła się gwałtownie, ale także nie ogrzewała się. Równie złym pomysłem jest pozostawienie szampana w temperaturze pokojowej. Jeśli nie rozlejemy całej zawartości butelki należy zabezpieczyć ją wstawiając do lodówki.

6. Najlepszym dodatkiem do szampana jest kawior

Tutaj sprawa wcale nie jest tak oczywista. Dla purystów znacznie lepszym dodatkiem do kawioru jest wódka na lodzie, szampana natomiast proponują zostawić jako napój do przystawek i w zależności od ilości posiadanego cukru do serów, deserów itp. Szampan szampanowi nie równy, a ponad to każdy znawca ma własne zdanie w temacie. Dwójka amerykańskich kiperów ( Ed McCarthy i Mary Ewing-Mulligan) proponuje np. połączenie szampana z kuchnią chin czy pikantnymi daniami kuchnii indyjskiej, czy nawet salami.

7. W przeciwieństwie do kiepskiej jakości win musujących szampan jest produkowany z jednego tylko gatunku gron

Szampan nie jest winem odmianowym (tj. robionym z jednej tylko odmiany winogron). Na wina te składają się grona Chardonnay, Pinot noir i Pinot Meunier a także Pinot blanc, Pinot gris, Pinot rosé, Pinot de juillet, Petit meslier i Arbanne. Najczęściej Szampan to połączenie tych gron. Dodatkowo w przypadku szampanów nie rocznikowych miesza się różne trunki z różnych lat, także z określonych winogron.

8. Szampan jest winem bardzo ekskluzywnym

Zależy co przyjmiemy za miarę eksluzywności. Jeśli uznać za nią cenę to faktycznie, przynajmniej cześć francuskiej produkcji rejonu szampanii uważać można za ekskluzywną. Są producenci i marki nie dostępne zwykłym śmiertelnikom, o cenach przyprawiających o zawrót głowy. Warto, jednak uświadomić sobie kilka istotnych faktów. Po pierwsze, produkcja Szampana to aż 10 proc. z całej produkcji win musujących na świecie. Wyobraźmy sobie dla porównania co by było,gdyby np. samochody Bentley czy Ferrari stanowi tak spory segment rynku. Po drugie, Szampan był niebywale ekskluzywny do XIX wieku, kiedy wielkość jego produkcji nie przekraczała kilku tysięcy butelek rocznie. I wrzeszcie - bąbelkowy interes zdominowany jest przez światowych gigantów (głównie grupy Louis Vuitton Moet Hennessy), którzy w 2000 roku zanotowali sprzedaż na poziomie 300 milionów butelek. Tak więc, jak widać eksluzywność szampana wynika głównie z jego tradycji. Rynek win musujących jednak skutecznie podkopuje konkurencja w postacii np. hiszpańskiej Cavy, czy produktów francuskich spoza Szampanii.

9.Najlepszy szampan jest wytrawny. W napoju tym nie ma grama cukru

Szampan dzieli się podobnie jak inne wina ze względu na zawartość cukru, jednak podział ten jest znacznie dokładniejszy, a cukier resztkowy tak naprawdę występuje w każdej jednej jego butelce. To dzięki cukrowi możliwa jest ponowna fermentacja w butelkach, więc cukru z szampana wyeliminować się nie da. Całkowicie wytrawne są jedynie szampany oznaczone jako Extra Brut (lub brut nature, albo brut sauvage). To co znamy pod klasyczną nazwą brut zawiera już jednak nieco cukru. Duży udział w rynku win musujących mają szampany brut oraz extra dry (półwytrawne), nie jest więc przesądzone jaka zawartość cukru czyni szampan najlepszym.

10. Najlepiej otwierać szampana w taki sposób aby korek wystrzelił wysoko,ale płyn nie wydostał się z butelki

Jedyny, zgodny z Savoir-vivre sposób otwierania butelki szampana to taki, kiedy otwieramy ją bez głośnie, okręcąc delikatnie butelką trzymając jednocześnie korek. Co prawda w historii było kilka ciekawych sposobów otwierania butelek tego perlistego trunku, nie mniej ta przyjęta jest za najbardziej odpowiednią. Skolei najbardziej widowiskowy sposób otwierania zawdzięczamy podobno rosjanom, którzy otwierali szampan przy użyciu szabli - jednym wprawnym ciosem ucinając szyjkę butelki. Nie muszę chyba nadmieniać za jak wielkie barbarzyństwo uznawany jest ten proceder w oczach winnych purystów...

środa, 19 października 2011

Historia whisky Ballantine's

Autor: gryzipiorek

Jedna z najlepszych szkockich whisky mieszanych, produkowana przez firmę George Ballantine & Son Ltd. W jaki sposób osiągnęła tak niesamowity sukces na całym świecie?

Początek historii sięga roku 1827. Wtedy to zwyczajny syn farmera, George Ballantine, otworzył sklep w Edynburgu. Trunek szybko zyskał popularność. Szkot szybko wykorzystał rosnący popyt na bardzo dobrej jakości whisky, dlatego w latach trzydziestych przeniósł interes do Glasgow. Zabrał też swoich synów: Georgea i Archibalda – stąd nazwa firmy „George Ballantine & Son”. Marka Ballantine's Scotch Whisky otrzymała w 1895 roku królewską gwarancję jakości od Królowej Wiktorii. Potencjał producenta został zauważony przez firmę Barday and McKinlay, która przejęła interes. Zniesienie prohibicji w Stanach Zjednoczonych w 1933 roku zaowocowało dużym wzrostem sprzedaży i zrobieniu przez alkohol oszałamiającej kariery wśród elit tego kraju, między innymi dzięki związkowi marki ze słynnym Klubem 21, która sprzedawała whisky w czasie prohibicji.

W 1935 roku Ballantinea przejęła kanadyjska firma Hiram Walker. Natomiast trzy lata później whiskey otrzymała Znak Herbowy od Lorda Lyona, King of Arms, dzięki któremu zaliczono markę do rejestru Noblesse of Scotland. Jest to symbol najwyższej jakości trunku i do dziś umieszcza się go na każdej butelce. Na znaku widnieje szkocka flaga oraz cztery podstawowe składniki whisky: jęczmienny snop, tradycyjny alembik, omszały strumień i dębowa beczka. Niektórzy dopatrują się w tym symboliki czterech żywiołów. Na wstędze u dołu hebru znajduje się napis po łacinie: „Amicus Humani Generis”, co znaczy: „Przyjaciel ludzkości”.

W połowie XX wieku eksport whisky Ballantines poszerzył się o kraj kwitnącej wiśni. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Japonia zachwycała się tym szlachetnym trunkiem. Znakomita dystrybucja sprawiła, że alkohol znalazł się w gronie trzech największych producentów whisky na świecie. Do Hiram Walker dołączyła inna firma – Allied Disstileries, która po pięciu latach współpracy, dostała odznaczenie od królowej angielskiej za sukcesy eksportowe. W 1995 firma ta połączyła się z hiszpańskim potentatem alkoholowym Domeq, który wcześniej zajmował się dystrybucją tego gatunku whisky. Tytuł producenta roku w branży alkoholowej zdobył w 2003 roku właśnie Allied Domeq. To była dla niego już trzecia nagroda w ciągu siedmiu lat. Dwa lata później Allied Domeq i Ballantine's zostali przejęci przez Pernod Ricard.

wtorek, 18 października 2011

Shandy - piwo z lemoniadą

Shandy - składa się z mieszanki piwa i białej lemoniady w proporcji 1:1 lub 1:10 w wersji puszkowej. Powszechny na terenie Irlandii. Może zawierać piwo bezalkoholowe najczęściej zamawianie przez kierowców.
Na terenie Hiszpanii  funkcjonuje pod nazwą  clara, natomiast radler - czyli rowerzysta na w Niemczech.



poniedziałek, 17 października 2011

Grappa -Włoski specjał

Grappa - Jest to destylat zaliczany do kategorii winiaków wykonywany z przefermentowanych  wytłoczyn, pestek z winogron pozostałych po produkcji wina. Najbardziej popularny we Włoszech, a także produkowany w  Szwajcarii. Ten bezbarwny  trunek  zawiera 40-50% alkoholu, a smak jego zależny od jakości użytych winogron i tworzy ciekawą kompozycję po dodaniu syropów smakowych.
Oprócz samego napoju dodawany jest także do drinków lub kawy espresso (Caffe Corretto). 
 

Przepis na drinka z miętą

40 ml grappa
20 ml syropu miętowego
kostki lodu
Dekoracja: wisienka koktajlowa

 Oba składniki energicznie wymieszać w shakerze z kostkami lodu i przelać do kieliszka, dodając wisienkę

niedziela, 16 października 2011

Dolci Momenti na Walentynki

Autor: abilita

Wykwintna kolacja przy świecach i kieliszek aromatycznego trunku… W Walentynki nie tylko warto, ale nawet trzeba zadbać o wyjątkowy nastrój – niezależnie od tego, ile mamy lat. Doskonałe na walentynkową okazję są szlachetne wina z Mołdawii, jak choćby Dolci Momenti.


Wina Dolci Momenti


Mało który kraj może pochwalić się takimi tradycjami winiarskimi, jak Mołdawia. To właśnie tutaj zostały odkryte najstarsze bodaj na Starym Kontynencie ślady upraw winorośli, pochodzące… z 2800 roku przed naszą erą! Winnice są niewątpliwie największym bogactwem Mołdawii. To dziesięć razy mniejsze od Polski państwo ma ich tyle, co Niemcy i Chile, zajmując dziewiąte miejsce na świecie w produkcji wina. Dodajmy, dobrego wina. Jego jakość to zasługa doskonałych warunków klimatycznych i odpowiednio żyznych gleb. Ponad połowa upraw winorośli to szlachetne odmiany, głównie bordoskie i burgundzkie, sprowadzone w XIX wieku przez francuskich kolonistów.

Co ciekawe, do rzadkości należą małe domy winiarskie, a większość wina powstaje w gigantycznych kombinatach, których piwnice z leżakującymi winami ciągną się nierzadko dziesiątkami kilometrów. W całej Mołdawii jest zaledwie około 130 producentów win (dla porównania w Niemczech prawie 10 tysięcy). Niewielu z nich cieszy się jednak taką renomą, jak dom winiarski Chateau Vartely – to wytwórca świetnych win z najlepszych europejskich odmian winorośli. „Najlepsze wino z Mołdawi z miłością dla ciebie i tych, których kochasz” – to jego hasło przewodnie.

Choć Chateau Vartely to młoda firma, jej produkty już zdobyły uznanie w oczach koneserów na całym świecie oraz prestiżowe nagrody na międzynarodowych konkursach, jak International Wine and Spirits Competition w Londynie – wyjaśnia Joanna Czachowska, dyrektor działu importu i marketingu Partner Center, jedynego importera win Dolci Momenti w Polsce.

Wino jest tradycyjnym napojem mieszkańców Mołdawii, ale sami Mołdawianie wypijają zaledwie jedną dziesiątą produkowanych tu trunków, pozostałe eksportując na obie półkule. Eksport w przeliczeniu na statystycznego mieszkańca przekracza 60 litrów rocznie, stanowiąc absolutny światowy rekord. W winach tych gustują w nim m.in. Niemcy, Amerykanie, Holendrzy, Chińczycy i Anglicy, w tym… królowa Elżbieta II, która szczególnie upodobała sobie rocznik 1990. Do wciąż powiększającego się grona amatorów tutejszego wina należy też coraz więcej Polaków.

Jednym z nich jest Krzysztof Kozłowski, prawnik z Warszawy. Co roku z okazji Walentynek przygotowuje elegancką kolację z butelką mołdawskiego wina w roli głównej. Tym razem będzie to czerwone Dolci Momenti Merlot. – Żona lubi dostawać kwiaty, więc oprócz bukietu tulipanów otrzyma wytłaczaną w kwiaty butelkę swojego ulubionego trunku. Aromat owoców leśnych i półsłodki smak Dolci Momenti Merlot to świetne towarzystwo na przykład do potraw z ryb.

Trunek ten powstaje w malowniczo położonej, centralnej części Mołdawii, którą zawładnęły owocowe sady i winnice. Zbocza obsadzone są drzewami orzechowymi, a pagórkowaty teren pełen jest skalistych wąwozów porośniętych starymi, dębowymi lasami. Te zielone tereny nazywane są Mołdawską Szwajcarią. To właśnie tam znajdują się winnice Chateau Vartely, producenta Dolci Momenti. Firma ma swoje królestwo nieopodal jednej z najstarszych miejscowości w kraju – miasteczka Orhei. Położone na brzegu rzeki Raut, jest zamieszkane od ponad 30 tys. lat! Przybywając do Orhei, można odnieść wrażenie, że nic nie zmieniło się tu od kilku wieków – wielu mieszkańców wciąż trudni się rolnictwem i pozyskiwaniem kamienia.

Żona pana Krzysztofa, Marta ma sentyment do Mołdawii i tutejszych win, ponieważ była tu na wymianie studenckiej. To wtedy zakochała się w kulturze kraju, jego mieszkańcach, a przede wszystkim w aromatycznych i pieczołowicie przygotowywanych winach. – Mołdawianie są z natury bardzo mili i gościnni. Turystów przyjmują z otwartymi ramionami i częstują czym chata bogata. Będąc tam, trafiłam na obchody Narodowego Święta Wina, które co roku odbywa się w drugą niedzielę października – wspomina pani Marta. – W uroczystym pochodzie brały udział orkiestry dęte i zespoły ludowe, ale to wino było głównym bohaterem wydarzenia. Nie mogłam nie spróbować co najmniej kilku lokalnych trunków, co następnego dnia przypłaciłam okropnym bólem głowy!

W Mołdawii pani Marta rozsmakowała się też w białych winach. Jej ulubionym jest półsłodkie Dolci Momenti Muscat, które produkuje się w winnicach Chateau Vartely na południu kraju. – Cieszę się, że mogę kupić je także w Polsce, bo uwielbiam aromat akacji i miodu, unoszący się po napełnieniu kieliszka. Podczas spotkań ze znajomymi zwykle podaję je do serów, ale zdarza mi się upiec na taką okazję mołdawskie ciasteczka serowe placinte.

Marta Kozłowska lubi Walentynki, bo to dla niej to okazja do spędzenia kilku chwil we dwoje. – Bardzo lubię kulinarne niespodzianki męża przygotowywane 14 lutego. Co roku zastanawiam się, co wymyśli tym razem. I chociaż zdarzały mu się kulinarne wpadki, zawsze uratował sytuację doskonałym, aromatycznym winem.

piątek, 14 października 2011

O rumie słów kilka

Autor: Scrittore

Rum należy do grona najpopularniejszych alkoholi. Znany już od wieków zyskał swoich zwolenników w różnych częściach świata. Przepadali za nim zarówno piraci, jak i żołnierze oraz królowie. Historia powstania i produkcji bursztynowego trunku jest bardzo bogata, nie brakuje w niej jednak krwawych elementów. Pierwsze wzmianki o pirackim trunku pochodzą z XIV-wiecznych pamiętników Marco Polo, który skosztował „bardzo dobrego wina z cukru” na ternach dzisiejszego Iranu. Jednak to nie Persowie są jego ojcami, lecz niewolnicy. Pracowali oni na plantacjach trzciny cukrowej na Maderze, Azorach, Wyspach Kanaryjskich i Karaibach na rzecz Portugalczyków i Hiszpanów. W XVII wieku zauważyli, iż produkt uboczny rafinowania cukru, czyli tzw. melasę można sfermentować i w ten sposób przerobić na alkohol. Jak mówią różne podania miało to miejsce na Barbadosie – wyspie która była pełna piratów i szmuglerów. Mniejsi i więksi przestępcy bardzo upodobali sobie napój, którym raczył się filmowy Jack Sparrow, co skończyło się rozwścieczeniem Elizabeth, która wykrzyczała, że „ma dość zataczających się, opitych rumem piratów”. Początkowo był on podobno „piekielnie ostrym, okropnym likierem” i dopiero masowa produkcja w Nowej Anglii poprawiło jego jakość i spopularyzowało trunek. Niestety taki rozwój wydarzeń był powiązany z wyzyskiem i ogromnym cierpieniem niewolników, których w ciągu 175 lat prac na Barbadosie żyło i zmarło 550 tysięcy. Nikt się tym jednak nie przejmował, a rum zdobywał coraz to większe rzesze zwolenników. Wyjątkową miłością darzyła go amerykańska marynarka wojenna, która stosowała go do dezynfekcji ran, znieczulenia i rozluźnienia. Podobnież w trakcie powrotu do Anglii zakonserwowano ciało zabitego pod Trafalgarden admirała Nelsona właśnie w beczce z rumem. Niestety, dla żołnierzy nie było innej świętości niż rum, wydrążyli więc w beczce otwór, za pomocą którego wypili całą jej zawartość. Dlatego też w Anglii rum nazywany jest krwią „Nalesona”, a wyrażenie „tapping the admirał” oznacza zaczerpnięcie dziennej porcji trunku. Wiąże się to z panującym niegdyś zwyczajem, który mówił o tym, że marynarzom należała się odpowiednia porcja rumu każdego dnia służby. Obecnie prawo to uznawane jest tylko przez Marynarkę Nowej Zelandii, w Anglii natomiast tylko w trakcie wyjątkowych okazji, takich jak rocznica utworzenia Marynarki Królewskiej.

Wyróżnia się dwa podstawowe rodzaje rumu – biały (jasny) i brązowy (ciemny). Pierwsze są lekkie i delikatne w smaku i to właśnie one są używane przy wyrabianiu likierów, np. malibu oraz drinków takich jak daiquiri. Rumy ciemne są ciężkie i posiadają bogate wartości aromatyczne i smakowe, dlatego też nie miesza się ich, lecz pija bez dodatków. Istnieje również gorsza odmiana rumu, tzw. tafia, która jest produkowana we Francji. Nie jest ona leżakowana tak jak rum, ale za to jej cena jest dużo niższa. Niestety jej walory smakowe i zapachowe nie mają najmniejszych szans w porównaniu z bogatym i aromatycznym bratem – rumem.

czwartek, 13 października 2011

Wino śliwkowe -dla wytrwałych

Wino śliwkowe - (moreli, brzoskwiń) jest do zrobienia dla wytrwałych ponieważ trudno się klaruje. A jak wiemy do butelek wlewamy dobrze sklarowane, poddane pracą kiperwskim wino. Zakładając, że mamy zamiar zrobić wino w dymione 10 litrowym potrzebujemy :

10 kg dojrzałych śliwek  np.: węgierki, renklody lub mirabelki ( moreli, brzoskwiń)
2,5 kg cukru  (zakładając, że mamy otrzymać 16% alkoholu - wino półsłodkie)
5 g pożywki dla drożdży
3 ml pektopolu
0,4 g pirosiarczanu potasu
2,4 l przegotowanej ostudzonej wody
drożdże - 1 torebka lub "poduszka" (mokre lub suche) typu Madeira, Portwein, Tokaj
dymion 10l
korek z rurką fermentacyjną

Zaczynamy od przygotowania matki drożdzowej. Do czystej i wydezynfekowanej ( 0,2 g pirosiarczanu rozpuszczonego w wodzie) butelki 1 l nalewamy syrop cukrowy ok 0,2 kg cukru rozpusczonego w przegotowanej wodzie po ostygnięciu  dodajemy 2 g drożdzy i 0,2 g pożywki. Na bytelkę nakładamy korek z gazy przymocowany recepturką.

Ja jestem zwolennikem fermentacji w miazdze. Dlatego owoce myjemy, usuwamy pestki, miąższ lekko rozdrabniamy (lub śliwki kroimy na 4 kawałki). Do miazgi dodajemy pektopol i ok 1 kg cukru i 1/4 matki drożdzowej. Całość poddajemy kilkudniowej maceracji. Wykonujemy to w beczce lub wiadrze plastikowym wydezynfekowanym pirosiarczanem i zostawiamy na 5 dni.

Myjemy dymion i po wydezynfekowaniu cały nastaw z maceracji wyciskamy przez filtr siatkowy przelewając go przez lejek do dymiona. Sprawdzamy ile w dymione pozostalo nam miejsca i do pozostałej wolnej części wlewamy resztę matki drożdzowej, syrop z rozpusczczonego w wodzie cukru ( 1,3 kg ), dodajemy pożywkę i trosczkę pirosiarczanu.

W dymionie zostawiamy trochę miejsca pod szyjką i nakładamy korek z gazy i recepturki.
Po 3-4 dniach, gdy bużliwa fermentacja nieco się uspokoi na dymion wkładamy korek z rurką fermentacyjną.

Fermentujemy ok 4 tygodni aż fermentacja ustanie.

Dokonujemy obciągu (zlania wina z nad osadu) myjemy dymion sprawdzamy smak (w zależności od gustu dosładzamy) i po dodaniu bentonitu z żelatyną przystępujemy do klarowania. Na dymin ponownie nakładamy korek z rurką fermentacyjną i na początku przez kilka dni silnie mieszamy.


Sklarowne wino przelewamy  do czystych butelek zamykając korkami. Wino może klarować się nawet przez 1 rok. Pozostawiając go w temperaturze 4-7 stopni w pozycji leżącej niech dojrzewa utrwalajac smak.

poniedziałek, 10 października 2011

Chardonnay – przyjemność o wielu wcieleniach

Autor: abilita

Powstają z niego wspaniałe białe wina takich światowych marek, jak Robert Mondavi, Hardys, Planeta i Zuccardi, cenionych przez koneserów i uwielbianych przez smakoszy. Chardonnay – elita wśród szlachetnych szczepów białych odmian winorośli, nie bez powodu jest nazywana odmianą królewską.

Jest w każdym zakątku globu, w którym uprawiane są winorośle. W krajach Nowego Świata i na Starym Kontynencie, w klimacie chłodnym i gorącym. Czemu Chardonnay zawdzięcza aż taką popularność? Rzec można, małej wybredności. To szczep rosnący w prawie każdych warunkach, niesłychanie wszechstronny i wyjątkowo łatwy w uprawie. Dojrzewa wcześnie, daje obfite plony i zawiera stosunkowo dużo cukru ( dlatego niektóre wina mają nawet 14 – 15% alkoholu). Zawdzięczamy mu nie tylko najszlachetniejsze szampany, ale również znakomite białe burgundy. Znany jest także pod wieloma innymi nazwami, np. Aubaine, Beaunois, Melon Blanc i Pinot Chardonnay.

Wśród plantacji europejskich prym wiodą francuskie, a poza Europą – australijskie i kalifornijskie. Co region, to jednak inne wino Chardonnay. Zmienia się zależnie od warunków, w jakich dojrzewa, zyskując niepowtarzalny smak i bogaty aromat, charakterystyczne dla miejsca, z którego pochodzi. Za ten niezwykle szeroki wachlarz smaków i dobrą jakość wina Chardonnay są tak lubiane przez miłośników szlachetnych trunków na całym świecie.

Wino Chardonnay może być lekkie i orzeźwiające, jak kalifornijskie Robert Mondavi Woodbrigde Chardonnay, w którym dominuje królewska odmiana. Trunek kusi aromatem apetycznych, świeżych cytrusów, jabłek i dojrzałych owoców tropikalnych, z dodatkiem kwiatów pomarańczy i przypraw. Ponętny aromat i smak podkreślają ciepłe nuty dębu, powstałe podczas starzenia się wina w dębowych beczkach. Trunkiem o atrakcyjnym, świeżym smaku owoców cytrusowych, z nutami dębu, jest także Robert Mondavi Twin Oaks Chardonnay. Warto dodać, że Chardonnay jest jednym z niewielu białych win, którym dojrzewanie w beczkach z dębu wyjątkowo służy – staje się ono dzięki temu znacznie bogatsze i bardziej złożone.

Wyborny trunek z tego szczepu winorośli potrafi też jednak zachwycić pełnym, intensywnym aromatem i smakiem, jak sycylijska Planeta Chardonnay. Bogaty owocowy smak podkreślają nuty drewna oraz aromat brzoskwiniowego musu, białego melona i kremu waniliowego. To wino miękkie, okrągłe i… kuszące.

W wielu krajach kieliszek Chardonnay do obiadu to codzienny rytuał i niemal obowiązek. Wino to, jak na przykład VR Hardys Chardonnay, jest świetnym towarzystwem dla różnych potraw, m.in. z ryb i drobiu. Doskonale o tym wiedzą choćby Brytyjki, które Chardonnay zamawiają niemal do wszystkiego. „Chardonnay Girls” – jak określa się na Wyspach młode miłośniczki tych trunków – na cześć ulubionego wina zaczęły nawet nadawać imiona dzieciom! Co najmniej kilkanaście małych Brytyjek ma na imię Chardonnay.

Wina te często święcą triumfy na międzynarodowych konkursach jakości alkoholi. Zdobywcą wielu prestiżowych nagród jest Zuccardi Q Chardonnay, najwyższej jakości trunek z limitowanej serii argentyńskiego domu winiarskiego Zuccardi. Światowej klasy eksperci przyznali mu złoty medal m.in. na International Wine Challenge w Londynie.

Winne królestwo rodziny Zuccardi to istne imperium: 7 tysięcy hektarów winnic i 10 milionów litrów wina rocznie. „Nie sprzedajemy wina – sprzedajemy przyjemności” – mawia właściciel Jose Alberto Zuccardi. Przyjemności o smaku Chardonnay.

niedziela, 9 października 2011

Cabernet Sauvignon – wielki smak małych gron

Autor: abilita

Jest najbardziej znaną czerwoną odmianą winorośli, obecną niemal w każdym winiarskim zakątku globu. Choć ojczyzną Cabernet Sauvignon jest Europa, doskonale czuje się także w Nowym Świecie. Dowodem tego są wspaniałe chilijskie wina Porta Cabernet Sauvignon i Porta Cabernet Sauvignon Reserve – potężne, ale i pełne finezji.

Cabernet Sauvignon to bez wątpienia światowy przywódca czerwonych szczepów winorośli. Karierę pod każdą niemal szerokością geograficzną zawdzięcza łatwości, z jaką przyjmuje się w różnych warunkach klimatycznych. Nie przepada wprawdzie za chłodem, ale jest stosunkowo odporny na choroby, a uprawiany w różnych częściach globu zachowuje swój niepowtarzalny smak i aromat. Woń czarnej porzeczki, papryki i zielonego pieprzu wyczujemy zarówno w trunkach francuskich, jaki i kalifornijskich czy chilijskich.


Rekordzistą w produkcji win Cabernet Sauvignon jest Francja, skąd zresztą pochodzi ta odmiana winorośli. I pomyśleć, że szczep ten to powstała przypadkowo krzyżówka Cabernet Franc i Sauvignon Blanc. Dawniej krzewy winorośli różnych odmian uprawiano obok siebie, a szczepy krzyżowały się spontanicznie. Tak prawdopodobnie było i w tym przypadku. Szczep ten jest przy tym dość młody – ma niecałe 600 lat, a jego uprawę na większą skalę rozpoczęto w regionie Bordeaux dopiero na przełomie XVII i XVIII wieku. Do Nowego Świata trafił 100 lat później, z roku na rok stając się coraz bardziej popularny w Kalifornii, Australii i Chile.

Chile to zresztą prawdziwy raj dla Cabernet Sauvignon, który zajmuje tu aż jedną czwartą wszystkich upraw winorośli. To właśnie stąd pochodzą jedne z najlepszych win odmianowych, produkowanych z tego szczepu. Uprawom winorośli wyjątkowo sprzyja klimat Aconcagua – otwartej, szerokiej doliny w głębi lądu, którą łagodzą chłodne wiatry wiejące od strony Andów na wschodzie w kierunku oceanu na zachodzie. Właśnie tutaj powstaje Porta Cabernet Sauvignon Reserve, wino o przejrzystej, rubinowej barwie, aromacie czerwonych owoców ze szczyptą mięty i przypraw, dobrze zbudowane, z wyczuwalnymi, dojrzałymi taninami.

Wyraźna obecność tanin to zresztą cecha charakterystyczna win Cabernet Sauvignon. Owoce winorośli są stosunkowo małe i zawierają dużo pestek, a to właśnie one nadają trunkom mocny, taniczny posmak. Za sprawą tanin najlepsze wina z tego szczepu mogą przetrwać nawet 100 lat! Starzejąc się, rozwijają bukiet, czasami nabierając aromatu piżma, tytoniu i cedru. Oczywiście tak długie leżakowanie nie jest na porządku dziennym – zwykle trwa od kilku do dziesięciu lat.

Szczep ten tworzy doskonałe kompozycje w połączeniu z innymi odmianami winorośli – merlot, shiraz, sangiovese, czy malbec. Każde z tych win to nowa jakość, zachowująca jednak to, co najbardziej charakterystyczne dla Cabernet Sauvignon: siłę, bogactwo i doskonałą strukturę.

Wina Cabernet Sauvignon świetnie dojrzewają w dębowych beczkach, które charakterystycznemu aromatowi czarnej porzeczki dodają miękkich i ciepłych nut toffi, czego przykładem jest Porta Cabernet Sauvignon. Ten wspaniały, wytrawny trunek idealnie się komponuje z twardymi serami, potrawami z dziczyzny czy wołowiną w sosie.

Chilijskie trunki ze szczepu Cabernet Sauvignon, jak Porta Cabernet Sauvignon Reserve i Porta Cabernet Sauvignon, są także wyjątkowe pod innym względem. Badania naukowe wykazały, że dzięki tutejszemu klimatowi zawierają wyjątkowo dużo flawonoidów, mających zbawienny wpływ na układ krwionośny. Pite z umiarem, kieliszek-dwa dziennie, zmniejszają więc ryzyko chorób serca. Nie pozostaje więc nic innego, jak połączyć przyjemne ze zdrowym.

sobota, 8 października 2011

Gin - Angielska jałowcówka

Gin - jet to jałowcówka o zawartości 35 -40% alkoholu. Przez swój cierpki i gorzki smak jest najpopularniejszym dodatkiem do drinków. Uzyskiwany jako destylat zacieru z jagód jałowca z różnymi dodatkami np: kardamonu, kminku, anyżu, arcydzięgla, kolendry, skórki owoców cytrusowych, korzeni anżeliki, kory kasji, tataraku, nagietka, cynamonu, liści laurowych, migdałów, lukrecji. Receptura znana jest wyłącznie producentowi dla którego jest tajemnicą firmy. Destylat po rozcieńczeniu wodą nie wymaga długiego leżakowania.
Pochodzi z Holandii lecz najbardziej rozpowszechnił się w Anglii. Najpopularniejszym na świecie ginem jest oczywiście "Gordon's Gin”
Uznawany za alkohol dający się mieszać ze wszystkim, najczęściej z tonikiem, ew. sokiem (napojem) cytrynowym lub pomarańczowym (tzw. Gin Collins). Natomiast gin wymieszany z wermutem daje w efekcie martini. Jest znakomitym aperitifem.


Gin z likierem wiśniowym i sokiem z cytryny  


20 ml ginu
20 ml likieru wiśniowego
20 ml soku z cytryny
lód do uzupełnienia

Sposób przyrządzenia:

Poszczególne składniki wlać do shakera i uzupełnić lodem. Wymieszać i  przez sitko rozlać do kieliszków przyozdobić plasterkiem cytryny.

piątek, 7 października 2011

Wiśniówka -nalewka z wiśni

Wiśniówka - Może by być wódka ( 40% alk.) lub nalewka o mniejszej zawartości w zależności od upodobania lub ilości spirytusu jakim dysponujemy. Jest jedną z najbardziej popularnych nalewek.

                                           
Przepis

1 kg wiśni
1l spirytusu dobrej jakości
40 dag cukru
1/2 litra przegotowanej wody
3l słój

przygotowanie

Wiśnie myjemy, drylujemy i wrzucamy do słoja. Zalać spirytusem. Zakręcić i pozostawić na dwa tygodnie od czasu do czasu ruszając słojem. Po tym czasie płyn zlewamy z owoców do butelki. Owoce pozostawione w słoju zasypujemy cukrem i zalewamy jeszcze ciepłą przegotowaną wodą. Całość mieszamy.
Czekamy kolejne dwa tygodnie pamiętając o ruszaniu słojem. Po czasie cedzimy owoce przez lejek z gazą i łączymy z płynem z butelki. Całość mieszamy i rozlewamy do butelek na kilka miesięcy.
Im dłużej leży tym jest smaczniejsza

czwartek, 6 października 2011

Sangria -owocowa mieszanka

Sangria - napój alkoholowy, składający się z wina i wody, dopiero z czasem zaczęto dodawać do niego cukier, owoce i mocne alkohole. Wywodzący się z Hiszpanii. Z reguły jest koloru czerwonego, co w zasadzie z hiszpańskiego oznacza krwawienie, lecz może być inny - jaki nam wyjdzie.





                                                                                     
Składniki:
 
1 wino czerwone półsłodkie
1 duża Fanta lub Mirinda
30 ml. czegoś mocniejszego Winiak lub likier
1 pomarańcza
1 cytryna
2 jabłka
1/2 szkalnki cukru
lód w kostkach lub kruszony
 


Przygotowanie:
Do dużego dzbanka wrzucamy owoce: cytrusy kroimy w grube plastry i każdy plaster na 4 części, jabłka w kostkę. Zasypujemy cukrem (ok. 1 łyżki stołowej) i zalewamy 30ml winiaku lub innego alkoholu. Najlepiej jest wstawić to na godzinę do lodówki.
Owoce zalewamy schłodzonym winem i napojem gazowanym.
Całość dopełniamy lodem i wstawiamy do lodówki na godzinę.


Napój przygotowujemy rano lub 2 godz. przed imprezą. Nie może dojść do fermentacji.

wtorek, 4 października 2011

Dereniówka -nalewka

Dereniówka- jest nalewką sporządzaną z dojrzałych owoców derenia

przepis                                                                

1 kg owoców derenia rosnącego z dala od dróg
1 butelka wódki
1 butelka spirytusu
1 kg cukru
1 litr wody.
3l słój


Umyte i oczyszczone z szypułek owoce nakłuwamy szpikulcem. Wrzucamy do słoja. Owoce zalewamy spirytusem, a następnie wódką. Stawiamy na parapecie na 3 tygodnie. Po tym czasie zlewa się alkohol z owoców i zalewa się ostudzonym syropem z przegotowanej wody z cukrem. Pozostawimy na parapecie na kolejne 3 tygodnie. Po czasie zlany syrop łączymy z wcześniej otrzymanym alkoholem. Zostawiamy na tydzień. Całość przez gazę w lejku przelewamy do butelek. Pozostawiamy na 5 miesięcy. Jeżeli pozostanie nie otwarta przez dłuższy czas to tylko zyska na smaku i aromacie.

poniedziałek, 3 października 2011

Cytrynówka -orzeżwiająca wódka

Cytrynówka - może być wódka lub nalewka.. Ja jestem zwolennikiem wódki,  świetnie nadaje się na imprezy. Dobrze sprawdza się jako składnik do różnych drinków. Nie można z nią przesadzać, bo mino orzeźwiającego smaku potrafi mocno pójść w nogi.


 


 Przepis


8 cytryn
1szklanka cukru
1szkalnka miodu
1,30 przegotowanej i ostudzonej wody
1l spirytusu dobrej jakości
3l słój


Sparzamy cytryny, kroimy na pół odkrajając dupki włożyć do słoja i zalać spirytusem. W pozostałej wodze,  gdy jest jeszcze mocno ciepła  (ok.l,3 l)  rozpuścić miód i cukier. Letnią wlać do słoja. Wymieszać i pozostawić na 2 dni,. pamiętając o potrząsaniu słojem minimum raz dzienne. Po 2 dniach wyciskamy cytryny i przez lejek z gazą przecedzamy wódkę rozlewając do butelek.  Po 2 tygodniach (im dłużej tym lepiej) można ją podawać.
Najlepiej po wcześniejszym schłodzeniu w lodówce.